– Będzie nam bardzo trudno wygrać na Lubelszczyźnie, ponieważ to region zdominowany przez PiS. Czeka nas na prawdę ciężka praca - mówi Joanna Mucha, lubelska posłanka Platformy Obywatelskiej.
– Było bardzo gorąco, sporo nerwów. Po ogłoszeniu pierwszych sondaży wielka radość, euforia, zadowolenie. Dla mnie wyniki nie były zaskoczeniem, sądziłam, że Bronisław Komorowski będzie miał nawet mniejszą przewagę. Natomiast o 1 w nocy kolejna fala zdenerwowania, gdy okazało się, że zwycięstwo przechyla się na stronę Jarosława Kaczyńskiego. Ale dla mnie wielką osobistą radością był fakt, że aż 700 tys. wyborców pobrało zaświadczenia do głosowania poza swoim miejscem zamieszkania. To pokazało, że jesteśmy społeczeństwem z coraz większą świadomością obywatelską.
Na Lubelszczyźnie Kaczyński wygrał z Komorowskim. Dlaczego?
– To wciąż problem podziału geograficznego Polski. Zresztą podziału bardziej mentalnego niż gospodarczego. To również kolejny dowód na to, że temu regionowi Polski trzeba poświęcić więcej uwagi, pracy i świadomej strategii. Jest to niewątpliwie zadanie dla naszego rządu.
Teraz PO ma swojego premiera i prezydenta. Co to oznacza dla Polski?
– Przede wszystkim przemyślane, dobre zmiany. Będzie to równocześnie wielkie wyzwanie dla Platformy, ponieważ Polacy będą oczekiwać szybkich rezultatów, co nie zawsze jest możliwe. Ale pewne też jest, że Bronisław Komorowski będzie prezydentem wszystkich Polaków, a to oznacza jedność, a nie podziały.
Wkrótce wybory samorządowe. W czym upatrujecie szansy na zwycięstwo?
– Będzie nam bardzo trudno wygrać na Lubelszczyźnie, ponieważ to region zdominowany przez PiS. Czeka nas na prawdę ciężka praca.