Media tożsamościowe, bańki informacyjne to zdaniem byłego prezesa zarządu TVP i aktualnego członka Rady Mediów Narodowych poważne zagrożenie społeczne. - Są takie badania, które pokazują, że przeważająca grupa zwolenników PO ogląda TVN, a przeważająca grupa PiS ogląda telewizję publiczną. Każdy się umacnia we własnym przekonaniu. Media publiczne, telewizja publiczna zwłaszcza - powinna być źródłem wody czystej, informacji rzetelnej, która pokazuje również kontekst wydarzeń. Bez tego trudno budować normalne społeczeństwo. W wielu krajach krytykuje się media publiczne, ale w wielu spełniają rolę jednoczącą - mówił na KUL dr Juliusz Braun.
- Jeśli nie zbudujemy mediów i ich roli jednoczącej, a bardzo uważam, by nie mówić „przywrócimy”, „odbudujemy” – ale zbudujemy. Mamy pewną sytuację zastaną i jeśli chcemy, aby społeczeństwo funkcjonowało prawidłowo, to media publiczne maja wielkie zadanie – i trzeba je zbudować – akcentował.
Zapytany o swoje największe porażki, gdy pełnił rolę prezesa TVP odpowiedział, że nie wpadł na pomysł by wydawać pieniądze, których się nie ma. – Gdybym wpadł na taki pomysł, to możnaby było zrobić seriale kosztowniejsze, więcej Teatru Telewizji. O ten ostatni był ciągły spór. Ale się uparłem i był on nadawany w poniedziałki w godzinach wysokiej oglądalności. Nie udało mi się przekonać większości parlamentarnej, często moich kolegów z PO – by tych pieniędzy było więcej – wyjaśniał.
Został również zapytany o to, jak osiągnąć sukces i być przez wiele lat w centrum wpływu na media i życie publiczne. Odpowiedział studentom, że nie powinni się za bardzo koncentrować na walce o pozycje i zostawaniu liderem, ale też by nie siedzieć w kącie.
Spotkanie ze znanym politykiem i dziennikarzem zorganizowane przez Katedrę Warsztatu Dziennikarskiego i Aksjologii zgromadziło na KUL kilkuset studentów. Skoncentrowane było wokół jego najnowszej książki „Rynek i katedra. Polskie spory o media publiczne”.