Wczoraj rozstrzygnięty został przetarg na przebudowę kładki, której otwarcie powinno poprawić płynność jazdy przez ul. Sowińskiego. Odnowienie konstrukcji pochłonie prawie 2 mln zł
Taką kwotę zaproponowała najtańsza z czterech firm walczących o zlecenie, lubelska spółka Expol. Dlatego to jej ofertę wybrał Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, który zleca przebudowę. Połowę niezbędnej kwoty uczelnia dostaje od miasta.
Prace przy przebudowie kładki mogą ruszyć jeszcze w czerwcu i mają być prowadzone tak, by nie trzeba było zwężać jezdni ul. Sowińskiego w okresie innym, niż między 1 lipca a 31 sierpnia. W wakacje utrudnienia będą jednak znaczne: w sierpniu do dyspozycji kierowców zostać może tylko jeden pas ruchu, którym będą musieli się podzielić zarówno jadący w dół, jak i pod górę. Pogodzić ma ich ruch wahadłowy sterowany sygnalizacją świetlną.
Nowa kładka powinna być dostępna dla pieszych najpóźniej wraz z początkiem roku akademickiego. Po stronie Chatki Żaka planowana jest winda dla osób niepełnosprawnych. Remont obejmie też miejsca parkingowe po drugiej stronie ulicy, ale ta część prac może się zakończyć w połowie października.
Roboty nie będą mogły się zacząć dopóki UMCS nie uzyska pozwolenia na usunięcie ptaków gniazdujących w konstrukcji. O takie pozwolenie uczelnia wystąpiła już do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. – Decyzję wydamy najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu – mówi Paweł Duklewski, rzecznik RDOŚ. Zgoda tej instytucji jest niemal pewna, bo w załączonej do wniosku inwentaryzacji nie stwierdzono obecności rzadkich gatunków ptaków. – W inwentaryzacji mowa jest tylko o gniazdach gołębia miejskiego.
Kładka nad ul. Sowińskiego jest zamknięta dla pieszych ze względu na fatalny stan techniczny. Z tego powodu piesi muszą przekraczać jezdnię na pasach, a to powoduje, że co chwila muszą tu stawać samochody i tak tworzą się tu zatory.