Kibice: - Dajemy wam sto osób do pracy. Ratusz: - MOSiR przygotuje wam wykaz robót i da rękawice robocze. MOSiR: - Wykazu nie będzie, pomocy nie potrzebujemy.
Najwięcej pracy będzie przy renowacji trybun. - Teraz beton się kruszy. A zgodnie z wymogami bezpieczeństwa, nie mogą odpadać kawałki, którymi ktoś może rzucić - mówi Waldemar Paszkiewicz, prezes Motoru. Dlatego kibice chcą zająć się m.in. wylewaniem nowego betonu.
- MOSiR będzie tylko musiał zapewnić im rękawice ochronne, żeby nie pokaleczyli się przy pracy - mówi Henryk Pidek, dyrektor Wydziału Sportu w Urzędzie Miasta. - Poprosimy Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, żeby przygotował wykaz prac, do których będzie można dopuścić ochotników - zapowiada Pidek.
Ale zapał kibiców studzi Włodzimierz Wysocki, zastępca prezydenta miasta. - Za końcowy efekt prac odpowiada ich wykonawca. Jeśli podejmą się tego amatorzy, może być problem z zapewnieniem odpowiedniej jakości prac - mówi prezydent.
Pomocy nie chce też MOSiR. - Dziękujemy kibicom za tę propozycję, ale nie ma obaw, że nie zdążymy dokończyć prac. Pyzatym nie możemy powiedzieć wykonawcy, że przyjdzie do niego sto osób i on ma im zorganizować pracę - mówi Robert Malikowski z MOSiR-u.
Termin zakończenia robót upływa 10 sierpnia. Tymczasem pierwszy mecz u siebie Motor powinien rozegrać już 28 lipca.
• Nie można było dać wykonawcom mniej czasu na roboty?
- To najkrótszy termin, jaki był możliwy do osiągnięcia - twierdzi Malikowski.
Zdaniem kibiców prace na stadionie się ślimaczą. Udowodnili to po czwartkowej demonstracji zapraszając dziennikarzy na sektory. Faktycznie - robotnicy na trybunach więcej odpoczywali, niż pracowali. I było ich zaledwie pięciu.