– Niby nowoczesny obiekt, a nie ma przyzwoitej poczekalni. Kierowcy ciężarówek narzekają na warunki w centrum dystrybucyjnym Stock Polska. Jak twierdzą, brakuje tam odpowiedniego zaplecza
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– Cztery taborety i to wszystko. Na tym trzeba siedzieć kilka godzin – mówi pan Grzegorz, kierowca odbierający towar z nowych magazynów przy ul. Metalurgicznej w Lublinie.
Otwarte w lipcu centrum dystrybucyjne Stock Polska to w sumie ponad 3 hektary, przeznaczone w większości na palety z wódką. Stamtąd towar z lubelskiej fabryki rozwożony jest po kraju. Nowe centrum logistyczne zastąpiło dotychczasowe magazyny w Lubartowie. W obiektach przy ul. Metalurgicznej pracuje kilkadziesiąt osób.
Kierowcy ciężarówek mogą korzystać z ponad 20 doków załadunkowych. Z zapowiedz Stock Polska wynikało również, że w nowym centrum logistycznym powstaną biura, stołówka i pokoje socjalne.
– Cieszę się z naszego centralnego magazynu w Lublinie, który znakomicie uzupełnia nasz łańcuch dostaw. Teraz mamy zaplecze światowej klasy – ocenił podczas otwarcia centrum Ian Croxford, dyrektor operacyjny grupy Stock.
Kierowcy nie podzielają tego entuzjazmu. Dla nich magazyny przy Metalurgicznej ze „światowością” mają niewiele wspólnego. – Podczas załadunku musimy wyjść z kabiny ciężarówki – wyjaśnia pan Grzegorz. – Nie wiem dlaczego, ale ochrona nas wygania. Musimy czekać gdzieś na placu lub w ciasnej klitce z paroma stołkami. Zwykle czeka tak 10 lub nawet 20 kierowców jednocześnie. Teraz można poszukać cienia, ale jesienią i zimą będzie problem.
Kierowcy zwracają uwagę, że mimo skarg nikt z kierujących magazynami nie chce z nimi rozmawiać. Tymczasem brak możliwości oczekiwania w kabinie jest dla nich wyjątkowo uciążliwy.
– W samochodzie to chociaż człowiek mógłby przygotować posiłek czy herbatę. Poza tym w kabinie zawsze można wygodnie odpocząć – dodaje nasz rozmówca. – W każdej innej firmie nie ma problemu. Tu nie wiadomo dlaczego jest inaczej. Zmuszają nas do czekania na zewnątrz, chociaż nie ma do tego warunków.
Z pytaniami w tej sprawie zwróciliśmy się do Stock Polska w poniedziałek. Do tej pory czekamy na odpowiedź.
Imię naszego Czytelnika zostało zmienione