Jest komplet pieniędzy na modernizację torów między Lublinem a Warszawą. Kredytu w wysokości ćwierć miliarda euro udzielił Europejski Bank Inwestycyjny. Podróż pociągiem do stolicy zajmie tylko półtorej godziny, ale dopiero za pięć lat
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Dziś okaże się, ile firm jest zainteresowanych kontraktami na przebudowę linii do Warszawy, bo właśnie dziś mija termin składania wniosków o dopuszczenie do udziału w przetargu. Sama modernizacja torów może trwać 43 miesiące, a jej głównym efektem ma być znaczące skrócenie podróży do stolicy.
– Dzisiaj do Warszawy jedziemy 2,5 godziny, a będziemy jechać tylko 90 minut – podkreśla Grzegorz Muszyński, członek zarządu spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, który odpowiada za realizację inwestycji.
Zwiększenie do 160 km/h dopuszczalnej prędkości pociągów pasażerskich to tylko jedna ze spodziewanych korzyści. Między Otwockiem a Pilawą dobudowany zostanie drugi tor, a na całym szlaku będą nowe perony i bezpieczniejsze przejazdy. Pasażerowie dostaną też nowy przystanek kolejowy Lublin Zachód, który powstać ma na wysokości osiedla Poręba.
Koszt modernizacji szlaku szacowany jest na 3,5 miliarda złotych. Większość kosztów miałaby pokryć dotacja z Unii Europejskiej, ale część pieniędzy musi wyłożyć polska kolej, która z tego powodu zaciąga w Europejskim Banku Inwestycyjnym kredyt w wysokości 250 mln euro.
Kredyt ten został przyznany nie tylko na modernizację szlaku do Warszawy, ale też na przygotowanie objazdu przez Łuków. Nie bez powodu – z planowanym na kwiecień 2017 r. zamknięciem torów do stolicy trzeba czekać do momentu przygotowania zastępczej trasy.
Wykonawcę objazdu wyłonić ma ogłoszony pół roku temu przetarg, którego rozstrzygnięcie ciągle się opóźnia. W miniony piątek znów przesunięty został termin składania ofert, tym razem na połowę maja. Ponadto Krajowa Izba Odwoławcza orzekła, że Polskie Linie Kolejowe nie mogą wymagać wykonania prac w czasie nie dłuższym niż 9 miesięcy. I nakazała kolei, by wydłużyć ten okres do 14 miesięcy.
– Damy radę zrobić to szybciej niż w 14 miesięcy – twierdzi Muszyński. – W naszym przekonaniu z tą inwestycją można zdążyć do wiosny. A wiosną weszlibyśmy z pracami na linię do Warszawy.
Wysyp inwestycji
To nie koniec kolejowych inwestycji w naszym regionie. W toku jest już przetarg na przebudowę linii z Lublina do Stalowej Woli, która ma być zelektryfikowana, a na wymienionym torze pociągi będą mogły się rozpędzać do 120 km/h. Prace mają pozwolić na uruchomienie pociągów pasażerskich w relacji Olsztyn-Białystok-Lublin-Rzeszów oraz sprawić, że bardziej opłacalny stanie się transport towarów, w tym przede wszystkim przewóz węgla z kopalni w Bogdance do elektrowni w Połańcu. Na zaprojektowanie i realizację prac kolej da wykonawcy 34 miesiące.