To Krzysztof Rodak jest winny wypadku drogowego, który pod koniec września wydarzył się w Hutkach na Zamojszczyźnie. Postawienie zarzutów zastępcy komendanta wojewódzkiego policji jest kwestią kilku dni.
Rodak wyjeżdżając z drogi podporządkowanej nie zatrzymał się przed znakiem stop, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i doprowadził do stłuczki. Za kierownicą audi, w które uderzył renault Rodaka, jechał z rodziną 32-letni policjant z Tomaszowa Lubelskiego. Do szpitala trafił jego 11-letni syn, żona i teściowa.
Prokuratura czeka jeszcze na opinię biegłego, który dokładnie określi obrażenia ofiar. Wszystko wskazuje na to, że komendant odpowie za nieumyślne spowodowanie wypadku. Grozi za to do 3 lat więzienia.
Rodak jest na przymusowym urlopie, na który wysłał go komendant główny policji. (ak)