W niektórych miejscach bruk ze staromiejskich ulic można rozbierać gołymi rekami.
Największe uszkodzenia nawierzchni widać w pobliżu Trybunału Koronnego. Tam niektóre kostki z granitu można wyjmować rękami, nie używając żadnych narzędzi. - Bywa że w szczelinach blokują się koła wózków z dziećmi i kule inwalidów - mówi Halina Landecka, wojewódzki konserwator zabytków.
Już w lipcu zwracała na to uwagę miejskim urzędnikom. Jako jedną z przyczyn uszkodzeń wymieniała m.in. niewłaściwą metodę sprzątania ulic. Brud zbierany był przez samochód ze specjalnym urządzeniem, które zasysało śmieci z chodników i ulic, ale wraz ze spoinami spomiędzy kostek. Landecka wystąpiła do magistratu o zmianę metody sprzątania Starego Miasta.
- Uwzględniliśmy te uwagi i przekazaliśmy odpowiednią informację firmie, która sprząta ulice na Starym Mieście - mówi Tomasz Radzikowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta. - Specjalną maszyną lepiej jest zbierać np. niedopałki, ale ze względu na bruk wszelkie zanieczyszczenia mają być usuwane ręcznie.
Konserwator zabytku domaga się pilnego remontu nawierzchni. I chce, żeby w pierwszej kolejności naprawione zostały bruki na ul. Bramowej i Grodzkiej oraz na Rynku. Zwraca też uwagę na to, że robotnicy, którzy zdejmowali kostkę np. by położyć podziemne instalacje, często po zasypaniu dołów kładli ją niedbale, czego skutkiem jest powstawanie kałuż.
Ale na kompleksowy remont bruku na razie nie ma co liczyć. - Nie mamy tego w najbliższych planach - wyjaśnia Andrzej Bałaban, zastępca dyrektora Wydziału Dróg i Mostów w lubelskim Urzędzie Miasta. - Za to na bieżąco usuwamy zauważone braki używając piasku lub mieszanki piaskowo-cementowej - dodaje. Na droższe zabiegi na razie nie mamy pieniędzy. - "O ile środki budżetowe na rok 2009 pozwolą na realizację tych prac, to zostaną one zlecone do wykonania z użyciem specjalistycznych zapraw do wypełniania spoin” - czytamy w przesłanej konserwatorowi zabytków odpowiedzi Stanisława Fica, zastępcy prezydenta Lublina.