Kolejną akcję wymierzoną w zarobki polityków Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęli przedstawiciele Platformy Obywatelskiej. W województwie lubelskim jej „twarzą” został Andrzej Pruszkowski, były prezydent Lublina, a dziś radny sejmiku województwa i wiceprezes PGE Dystrybucja.
Działacze PO w akcji pt. „Konwój wstydu” wykorzystują medialne doniesienia o tym, że 40 radnych PiS z całej Polski w ciągu dwóch lat „dobrej zmiany” w państwowych spółkach zarobiło blisko 18 mln zł.
– Mamy do czynienia z bezprecedensowym zawłaszczaniem majątku publicznego przez partię rządzącą. Myślę, że na skalę porównywalną do czasów PRL. Te wszystkie aktywności polityków PiS obywatele odczują na swoich rachunkach za gaz, energię elektryczną czy benzynę. Wysokie pensje to odpowiednio wyższe koszty – mówi poseł Włodzimierz Karpiński. I dodaje, że obawia się przeniesienia podobnych praktyk na grunt lokalny po ewentualnej wygranej PiS w jesiennych wyborach samorządowych.
– Prawo i Sprawiedliwość zniosło konkursy i obniżyło wymagania na większość stanowisk, czy to w administracji rządowej, czy spółkach skarbu państwa. Zrobiono to po to, by dopuścić osoby absolutnie niekompetentne, bez odpowiednich kwalifikacji – przypomina posłanka Joanna Mucha.
W poniedziałek politycy PO zaprezentowali mobilny billboard, który w najbliższych dniach będzie krążył po regionie. Znalazlo się na nim zdjęcie Andrzeja Pruszkowskiego z hasłem: „Zarabiał tyle co ty, teraz został milionerem”. Jest też informacja, że w 2016 i 2017 roku wzbogacił się o 1 mln zł. Chodzi o jego zarobki w zarządzie mającej siedzibę w Lublinie spółki PGE Dystrybucja.
– Tonący brzydko się chwyta – komentuje Pruszkowski. – Temat moich wynagrodzeń uważam za skrajnie wyeksploatowany. Nigdy nie ukrywałem wysokości swoich zarobków, byłem pierwszym politykiem w Lublinie, który ujawnił swój PIT. Według mojej wiedzy nasi poprzednicy w zarządach spółek skarbu państwa zarabiali więcej od nas. Wtedy nie wzbudzało to zainteresowania posłów PO.
Z oświadczeń majątkowych Pruszkowskiego wynika, że w 2016 roku Pruszkowski w PGE Dystrybucja zarobił blisko 360 tys. zł (w zarządzie spółki zasiadał od marca), a w 2017 roku 631 tys. zł.