Robotnicy remontujący piwnicę przy ul Chopina 3 wyrzucili do smietnika wydobyte spod podłogi kości. Prokuratura sprawdza czy nie doszło do znieważenia zwłok.
- Zleciliśmy przeprowadzenie oględzin miejsc gdzie odnaleziono i wyrzucono kości - mówi Michał Blajerski, szef prokuratury rejonowej Lublin-Północ. - Kości zostały przekazane do zakładu medycyny sądowej, która ma ustalić czy rzeczywiście są to szczątki ludzkie.
Dochodzenie będzie się koncentrowało na ustaleniu czy nie doszło do znieważenia zwłok. Prokuratura będzie ustalać czy pracownicy ekipy remontowej wiedzieli, że wraz z gruzem wynoszą na śmietnik szczątki człowieka. W takim przypadku powinni przerwać pracę i zgłosić odkrycie policji.
W pomieszczeniu gdzie znaleziono zwłoki mieścił się zakład szewski. Kamienica od wielu lat nie przechodziła gruntownych remontów.
Znaleziskiem zainteresowali się już historycy z lubelskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Chcą sprawdzić czy nie zostało odkryte miejsce kaźni z okresu stalinowskiego.
- Nasze podejrzenia biorą się stąd, że w budynku przy ul. Szopena 7 znajdowała się siedziba NKWD, a potem Urzędu Bezpieczeństwa - mówi Agata Fijuth, rzecznik lubelskiego IPN. (er)