Lubelski sąd będzie musiał powtórzyć dziesięć poważnych procesów, bo prowadzili je sędziowie bez uprawnień. Są wśród nich sprawy trwające od lat. Na przykład Jerzego K., byłego dyrektora Zarządu Inwestycji Szkół Wyższych w Lublinie.
Sprawa wyszła na jaw przy okazji procesu chińskiego przemytnika ludzi. Proces prowadził sędzia delegowany z Sądu Rejonowego. Miał go tego prawo, bo delegację wystawił mu minister sprawiedliwości. Ale ważność delegacji wygasła, zanim zapadł wyrok. Na dokończenie procesu sędzia otrzymywał jednodniowe delegacje prezesa Sądu Okręgowego w Lublinie. Problem w tym, że nie uprawniały one do prowadzenia sprawy, a jedynie do wejścia w skład sądu.
Dlatego wyrok w tej sprawie został uchylony, Sąd Apelacyjny w Lublinie zarządził kontrolę, a przewodniczący IV wydziału SO podał się do dymisji.
Wczoraj zapoznaliśmy się z wynikami kontroli. Okazało się, że dwójka sędziów delegowanych przez prezesa Sądu Okręgowego w Lublinie prowadziła 12 spraw.
10 z nich trzeba będzie powtarzać: kilka w całości, a niektóre tylko częściowo. Ponownie będą przesłuchiwani oskarżeni, wzywani świadkowie i biegli.
Nowy proces czeka m.in. dwie osoby uniewinnione w sprawie Chińczyka. Wyrok nie był zaskarżony i stał się nawet prawomocny.
– Z powodu nieprawidłowej obsady sądu sprawa musi zostać wznowiona – potwierdza Cezary Wójcik, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Lublinie.
Od początku trzeba będzie prowadzić sprawy, które jeszcze nie zakończyły się wyrokami. Wśród nich proces Jerzego K., byłego dyrektora Zarządu Inwestycji Szkół Wyższych w Lublinie, oskarżonego o korupcję. Niedługo minie 10 lat od postawienia mu zarzutów. Ponownie będzie prowadzony też proces kierownictwa Sipmy, oskarżonego w sprawie gospodarczej. W trzech sprawach trzeba będzie powtórzyć pojedyncze przesłuchania.
Powtarzanym procesom w najbliższym czasie nie grozi przedawnienie. Pierwsze zaczną się przedawniać w 2014 roku.
Kto odpowie za błędy? Marek Wolski, prezes Sądu Apelacyjnego w Lublinie zwrócił się do Krzysztofa Wojtaszka, prezesa SO, żeby w ciągu siedmiu dni złożył wyjaśnienia, jak doszło do nieprawidłowości.