Piotr Kowalczyk, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, żegna się ze stanowiskiem.
Kowalczyk kieruje WFOŚiGW od stycznia ubiegłego roku, kiedy samorządem województwa rządziła koalicja PiS-PO. Ten sojusz rozpadł się trzy miesiące temu i teraz rządzi PO-PSL-SLD.
Za tą zmianą poszły zmiany w radzie nadzorczej Funduszu. Jej członkowie przegłosowali dziś wniosek do zarządu województwa o odwołanie Kowalczyka.
- Twierdzą, że źle współpracowałem z radą nadzorczą, bo nie chciałem zabrać pieniędzy dla państwowej straży pożarnej i przekazać ochotniczej straży. Ja nie mogłem tego zrobić, skoro pieniądze na ten rok zostały już podzielone. Nie mam do nikogo żalu, PiS już nie rządzi województwem, a ja znam zasady gry - mówi Kowalczyk.
- Musimy uzgodnić z kolegami jednolite stanowisko - mówi wicemarszałek Jacek Sobczak (PO), jeden z trzech członków zarządu województwa.
Jednak sam Kowalczyk nie łudzi się, że Platforma będzie go broniła. Pozostałych dwóch członków zarządu z PSL zagłosuje za jego odwołaniem. Na zmianie zależy przede wszystkim ludowcom - Kowalczyk zastąpił Wojciecha Piekarczyka związanego z PSL.