Marian Kowalski, lider lubelskich narodowców doniósł do prokuratury na performera Szymona Pietrasiewicza, a teraz sam będzie się tłumaczył śledczym. Sympatycy Mariana Kowalskiego mieli bowiem nawoływać do zabijania członków Komitetu Obrony Demokracji
Wczoraj zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe. Złożył je sam Szymon Pietrasiewicz, animator kultury i Pracowni Sztuki Zaangażowanej Społecznie „Rewiry”, działającej w Centrum Kultury w Lublinie.
Zawiadomienie Pietrasiewicza, kierowane przeciwko Kowalskiemu dotyczy dwóch zdarzeń, do których miało dojść 9 i 23 stycznia, podczas manifestacji KOD. W obu przypadkach własne kontrmanifestacje urządzali narodowcy, pod wodzą Mariana Kowalskiego. Obie grupy spotykały się na pl. Litewskim.
– Z zawiadomienia wynika, że pod adresem sympatyków KOD wznoszono m.in. okrzyki „Zabić ich. Zabić tych ludzi” – mówi Katarzyna Czekaj, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe. – Prowadzimy w tej sprawie postępowanie sprawdzające.
Zdaniem autora zawiadomienia, narodowcy swoim zachowaniem nawoływali do nienawiści i przemocy.
– Krzyczeli zabić ich wszystkich. Marian Kowalski podburzał ludzi i sam skandował pod naszym adresem, że „trzeba likwidować te szkodniki” – wylicza Szymon Pietrasiewicz. – Odpowiada za to m.in. jako organizator manifestacji. Na wszystko są dowody. Choćby nagrania wideo zamieszczone w internecie.
Doniesienie Pietrasiewicza nie jest jedynym, dotyczącym konfrontacji narodowców z sympatykami KOD. W ubiegłym tygodniu to Marian Kowalski zarzucił Pietrasiewiczowi propagowanie faszyzmu. Poszło o manifestację z 23 stycznia. Pietrasiewicz rozwinął wówczas transparent z napisem „Gdzie są wasze jaja?” oraz rysunkiem męskiego przyrodzenia wycelowanego w krzyż celtycki.
Kowalski zawiadomił prokuraturę uznając, że doszło do publicznego prezentowania pornografii osobom poniżej 15. roku życia. W demonstracji uczestniczyli bowiem nieletni. Prezentowanie męskiego przyrodzenia rozbijającego celtycki krzyż miało też zdaniem Kowalskiego prowokować do nienawiści. Sam Szymon Pietrasiewicz został natomiast sfotografowany z uniesioną prawą ręką.
– To on wykonywał faszystowskie gesty i nawoływał do nienawiści – komentuje Marian Kowalski. – Mi można zarzucić tylko tyle, że śpiewałem hymn państwowy. Nie słyszałem, co kto krzyczał, bo KOD miał bardzo mocne nagłośnienie. Jeśli oni coś słyszeli, mogli od razu zawiadomić policję. Jeżeli dostanę grzywnę, to nie zapłacę i pójdę siedzieć – deklaruje.
Prokuratura wyjaśnia wszystkie wątki sprawy. Nikomu nie postawiono jeszcze żadnych zarzutów.