Jak ustaliliśmy, badanie miało wyłonić najpopularniejszych kandydatów, a respondentom nie ujawniano przynależności partyjnej kandydatów. Według naszych informatorów Izabela Sierakowska uzyskała w nim ponad 31 proc. poparcia, wyprzedzając Andrzeja Pruszkowskiego, na którego wskazało ponad 25 proc. ankietowanych. Sondaż miał być przeprowadzony na zlecenie Prawa i Sprawiedliwości. - Na pewno nie była to inicjatywa PiS. Nie wiem, na czyje zamówienie powstał ten sondaż i nie wierzę w jego wiarygodność - mówi Zdzisław Niedbała z kancelarii prezydenta Pruszkowskiego. - Nic nie mogę powiedzieć na ten temat. Nic mi nie wiadomo, aby partyjne pieniądze były wydawane na takie sondaże - stwierdza sucho Artur Soboń, rzecznik PiS na Lubelszczyźnie. Ale nie chce zdecydowanie zaprzeczyć, jakoby PiS zlecało takie badania.
Po kilku minutach rzecznik PiS oddzwania do redakcji. I twierdzi, że ma inne wyniki, według których Andrzej Pruszkowski ma 10 proc. przewagi nad Adamem Wasilewskim i Izabelą Sierakowską, którzy idą "łeb w łeb”. Soboń odmawia ujawnienia szczegółowych wyników. Informuje jedynie, że badania zlecone przez jego partię miały też wykazać m.in. jak duży elektorat negatywny mają poszczególni kandydaci. Elektorat negatywny, czyli odsetek osób deklarujących niechęć do danego polityka. Według sztabowców z Platformy Obywatelskiej najwięcej wrogów ma Andrzej Pruszkowski. Soboń zdecydowanie zaprzecza. A po chwili dodaje, że zaprzecza, bo... nic nie wie o takim wyniku. Po kolejnych kilkunastu minutach informuje, że PiS jednak nie zlecał żadnego sondażu, a swe wcześniejsze stwierdzenia opierał na badaniach lubelskiej Gazety Wyborczej.
Lewica zaprzecza, jakoby sondaże spychające Pruszkowskiego na drugie miejsce powstały na jej zamówienie. - To nie była nasza inicjatywa - mówi Izabela Sierakowska. - O tych wynikach słyszałam tylko nieoficjalnie. Ale nie kryje zadowolenia swym wynikiem.
Urzędnicy Ratusza nie chcą komentować pogłosek o zwycięstwie Sierakowskiej. - Jestem rzecznikiem prasowym prezydenta, a nie kandydata na prezydenta - Tomasz Rakowski ucina pytania o sondaż.