Zegar na wieży Bramy Krakowskiej nie działa od wielu miesięcy. Kilka dni temu przestał chodzić czasomierz na hotelu Lublinianka. Zepsuł się też zegar
na budynku poczty.
Jeden z najstarszych lubelskich zegarów, ten na wieży Bramy Krakowskiej, nie działa od dawna. Muzeum na Zamku, które administruje bramą, szuka sposobu na naprawę skomplikowanych mechanizmów wiekowego czasomierza. Chętnego, gotowego podjąć się tego wyzwania, udało się znaleźć zimą. W kwietniu zegar uruchomiono na próbę. I okazało się, że czasomierz... nie działa. Prace przeciągnęły się aż do dziś. - Wreszcie zbliżamy się do końca - mówi tajemniczo fachowiec. - Jeszcze tylko ostatnie szlify i testy. Liczę, że w tym tygodniu uda się go uruchomić na dobre.
To samo mówią w hotelu Lublinianka, gdzie zegar zatrzymał się kilka dni temu. - Zepsuł się mechanizm naciągający. W ponad 100-letnim czasomierzu ma prawo to się zdarzyć - mówi Janusz Czerniak z obsługi technicznej hotelu. - Zegar jest naprawiany. W tym tygodniu powinien już działać.
W naprawie jest też zegar z budynku Poczty Głównej. Żeby zegarmistrz mógł się nim zająć, trzeba było wyjąć cały mechanizm ze ściany. - Zależy nam, żeby remont się udał. Przecież tak ciężkiego sprzętu nie będziemy zdejmowali z tej wysokości co kilka dni - usłyszeliśmy w Rejonowym Oddziale Poczty Polskiej w Lublinie. - Teraz czasomierz jest dokładnie testowany. Liczymy, że na budynek poczty wróci jeszcze w tym tygodniu.