Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Bezpłatna jadłodajnia funkcjonuje już blisko 30 lat
(fot. Maciej Kaczanowski)
Zbliża się okres jesienny, który dla osób bezdomnych jest bardzo trudny. Ciepły posiłek wydawany przez kuchnię, może być jedynym w ciągu dnia dla potrzebujących. Bractwo św. Brata Alberta w Lublinie apeluje o przekazywanie warzyw lub innych artykułów spożywczych. Ważne, aby miały one długą datę przydatności.
Bezpłatna jadłodajnia funkcjonuje już blisko 30 lat. W lipcu osoby prowadzące działalność musiały podjąć decyzję o zawieszeniu kuchni ze względu na remont i naprawę sprzętów gastronomicznych. Nie zostało jednak przerwane wydawanie posiłków. Potrzebujący otrzymywali wtedy suchy prowiant, nabiał, owoce i warzywa.
W sierpniu kuchnia wróciła do nomalnego funkjonowania. Teraz apeluje o przekazanie najpotrzebniejszych dla nich rzeczy. Każdy chętny może oddać np. warzywa. Najbardziej potrzebne są płody rolne takie jak: marchew, ziemniaki, cebula, kapusta, buraki. Potrzebne też mogą być artykuły spożywcze z długą datą przydaności np. mąka, kasza, ryż, olej czy makaron.
Kuchnia na co dzień wydaje około 500 ciepłych, darmowych posiłków. Skorzystać może każda osoba potrzebująca. Jadłodajnia zaznacza, że z ich usług często korzystają całe rodziny. Oznacza to, że zapotrzebowanie jest bardzo duże.
Kuchnia pracuje od poniedziałku do piątku w godzinach 9:30- 11:30 przy ulicy Zielonej 3. To właśnie wtedy można przynosić dary.
