Setki pasażerów miały w święta problem z wyjazdem z Lublina przez „błąd w komunikacji” między dwoma przewoźnikami autokarowymi. Jeden sprzedawał bilety na kursy, których drugi nie zamierzał wykonać. W taki sposób skomplikowała się planowana na Wigilię podróż pary niewidomych z Puław.
Pan Bartosz i jego narzeczona (oboje są niewidomi) mieli jechać w Wigilię z Lublina do Gdyni. Bilet zakupili z miesięcznym wyprzedzeniem poprzez internetową stronę firmy Flixbus, zaś kurs miał wykonać współpracujący z tą firmą lubelski przewoźnik BP Tour.
– Dwa dni po zakupie biletów, szukając kompletnie innego połączenia na stronie BP Tour, dowiedzieliśmy się, że przejazd w Wigilię jest odwołany. Firma potwierdziła to także w kontakcie telefonicznym – relacjonuje pan Bartosz. Twierdzi, że Flixbus mimo to zapewniał go kilkakrotnie, że kurs zostanie wykonany. – Dopiero 22 grudnia przed południem dowiedzieliśmy się, że przejazd jest odwołany. Pani z infolinii powiedziała nam, że musimy sobie „jakoś poradzić”. Ale znalezienie alternatywnego połączenia tuż przed świętami graniczy z cudem.
Niektórzy pasażerowie twierdzą, że nie zostali nawet powiadomieni o odwołaniu kursów. Chodzi o dziesiątki kursów. W trasy nie wyjechały autobusy z Lublina do Wrocławia, Gdyni, Zakopanego i Krakowa. Między 23 a 26 grudnia BP Tour albo wcale nie jeździł na tych trasach, albo wykonywał tylko część kursów.
Lubelski przewoźnik nie ma sobie nic do zarzucenia. – W legendach naszych rozkładów jazdy jest wyraźna informacja, że w dniach, na które pasażerowie zakupili bilety internetowe za pośrednictwem strony Flixbus.pl, te przejazdy nie są realizowane – mówi Piotr Brewczak, właściciel firmy BP Tour. – Prowadzimy sprzedaż biletów internetowych na nasze kursy również za pośrednictwem innych portali internetowych. Żaden pasażer, który kupił bilety za pomocą tych stron nie wysuwa roszeń reklamacyjnych odnośnie tych kursów. Jak dotąd nie mieliśmy podobnych problemów.
Dlaczego kłopot pojawił się w przypadku biletów kupowanych przez jedną stronę internetową? Z firmą Flixbus nie udało nam się w środę skontaktować.
Przedstawiciele Flixbusa odpowiadający w internecie na pełne żalu komentarze powołują się na „błąd w komunikacji” z firmą BP Tour. Zapewniają, że pasażerowie mogą „skorzystać z alternatywnego przejazdu, zgłosić się po zwrot lub przebukowanie”. Podkreślają też, że firma starała się znaleźć pasażerom alternatywne połączenia i że udało się to w przypadku trzech czwartych pasażerów. Pozostali mogą się ubiegać się o zwrot kosztów podróży innym transportem, a właśnie tak zakończyła się podróż niewidomej pary z Lublina do Gdyni.
– Udało nam się znaleźć inny transport i wyegzekwować od Flixbusa deklarację zwrotu kosztów zarówno kupionych u nich biletów jak i kosztów za alternatywny przejazd – mówi pan Bartosz. – Mamy nadzieję, że wywiążą się z tej obietnicy.