Lubelskie kuratorium wszczęło postępowanie wyjaśniające w sprawie kontrowersyjnych zasad "kulturalnego spożywania posiłku” w SP nr 51 w Lublinie.
Chodzi o zasady kulturalnego spożywania posiłków wywieszone na tablicy w szkole. Pierwszy punkt brzmi: "Pamiętam o modlitwie przed i po jedzeniu”. W stołówce wiszą też plansze z treścią modlitw. Inne zasady dotyczą m.in. pilnowania abonamentu za stołówkę, mycia rąk przed posiłkiem czy kulturalnego zachowania podczas obiadu.
O kontrowersyjnych regułach obowiązujących w szkole pisaliśmy jako pierwsi już kilka lat temu. Teraz sprawa stała się głośna z powodu zapisu o modlitwie przez i po jedzeniu. SP nr 51 jest placówką publiczną, prowadzoną przez miasto. Jej dyrektorka utrzymuje, że tablice wiszą od kilku lat i nikt nie zgłaszał w tej sprawie uwag. A szkoła (imienia Jana Pawła II) wychowuje dzieci w duchu wartości chrześcijańskich, co jest zapisane w jej statucie.
Kilka dni temu w tej sprawie protestowali członkowie młodzieżówki Ruchu Palikota. Jak mówił Przemysław Bobrowicz z Ruchu Młodych, statut podstawówki jest skandaliczny. – Niektóre paragrafy są jak ze szkoły katolickiej, a nie świeckiej – podkreślił. – Jeżeli ktoś chodzi do szkoły imienia Paderewskiego czy Chopina, w czasie posiłku ma grać na fortepianie? Statut szkoły łamie konstytucję i konkordat.
Teraz głos zabrała także Helsińska Fundacja Praw Człowieka. – Nie ma niczego niewłaściwego w tym, że kto sobie życzy, modli się przed i po jedzeniu, ale nie ma to nic wspólnego z zasadami kulturalnego zachowania – mówi Elżbieta Czyż, ekspertka HFPC. – Natomiast wywieszone w stołówce zasady zawierają komunikat, że kto się nie modli, zachowuje się źle, a to już jest niedopuszczalne.
Fundacja napisała w tej sprawie do lubelskiego kuratorium. – Nawet jeżeli wszystkie dzieci w szkole chcą się modlić, to nadal taka forma "edukacji kulturalnej” jest przejawem indoktrynacji i nietolerancji wobec "innych” – uważa Elżbieta Czyż.