Wczoraj Jan Łopata (PSL) został odwołany ze stanowiska wicewojewody lubelskiego. Kto zajmie jego miejsce? Jak na razie nie wiadomo. Mówi się o kandydatach z SLD, Unii Pracy a nawet Samoobrony.
Wicewojewoda lubelski zarabiał około 9 tysięcy brutto. Po odwołaniu przysługuje mu też trzymiesięczna odprawa.
Kto zostanie jego następcą? Wojewoda lubelski Andrzej Kurowski (SLD), któremu z Łopatą współpraca układała się niemal idealnie, nie chciał na ten temat rozmawiać. – Dlaczego? Bo, to zbyt świeża sprawa – tłumaczył wojewodę jego rzecznik Krzysztof Komorski.
Wśród kandydatów wymienia się nazwisko Wiesława Brodowskiego, który w latach 1994–98 już raz pełnił ten urząd. – Czy wojewoda Kurowski rozmawiał z panem na ten temat – zapytaliśmy wczoraj Brodowskiego. – Nie. – A gdyby pojawiła się taka propozycja? – To zastanowiłbym się nad nią. Ale bardzo, bardzo głęboko – zastrzegł. Brodowski obecnie jest członkiem zarządu Lubzelu.
Niewykluczone, że o „swojego” wicewojewodę upomni się teraz Unia Pracy. Wczoraj pojawiła się jeszcze jedna koncepcja. – Wicewojewodów z PSL mogliby zamienić przedstawiciele Samoobrony. Jednak wszystko zależy od tego, co ustalą na górze, w Warszawie – mówi jeden z urzędników.
Na tym nie koniec. Zmiany nie ominęłyby delegatur agencji rządowych. Wśród nich z pewnością Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Szefem lubelskiego oddziału jest Zbigniew Kozaczuk, członek SLD, ale czterech jego zastępców jest związanych z PSL. Mowa o Krzysztofie Podkańskim – odpowiedzialny za SAPARD (syn szefa lubelskiego PSL Zdzisława Podkańskiego), Marku Pawłowskim – szef biura obsługi wniosków wspólnej polityki rolnej, Barbarze Mazurek – kieruje biurem organizacji i Andrzeju Bieńko – zawiaduje identyfikacją i rejestracją zwierząt. – Wiadomo, że któryś z ludowych dyrektorów odejdzie. Ale kto konkretnie, jeszcze nie wiadomo – komentują w lubelskim oddziale agencji.
Niewykluczone, że z posadami musieliby się pożegnać również kierownicy powiatowych struktur agencji. Na terenie województwa lubelskiego działa 20 takich powiatowych struktur. Zgodnie z ubiegłoroczną umową zawartą między SLD a PSL połowa z nich przypadła ludowcom. Tak stało się m.in. w Chełmie, Kransymstawie, Kraśniku czy też Zamościu.