![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2015/2015-01/20150116-lublin-150119754_33e71.jpeg)
W czwartek kurs franka przekroczył granicę 4 złotych. Dla dłużników w szwajcarskiej walucie to fatalna wiadomość. Do kredytu będą musieli dopłacić nawet kilkanaście tysięcy złotych!
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Jeszcze wczoraj rano frank kosztował średnio 3,54 złotego. Po godz. 11 według niektórych platform jego cena skoczyła aż o 40 proc. - do kwoty 5,20. Ostatecznie około południa kurs zaczął się stabilizować na poziomie 4,10-4,20 zł. Wszystko z powodu decyzji centralnego banku Szwajcarii, który poinformował, że przestaje bronić swojej waluty.
Co to oznacza dla kredytobiorców? - Muszą być przygotowani na to, że ich bank może zażądać ubezpieczenia kredytu lub dodatkowego zabezpieczenia - mówi Robert Wolanin z lubelskiego oddziału Domu Maklerskiego BDM S.A. - Jeśli ktoś wziął kredyt na 100 proc. wartości mieszkania w 2008 roku, kiedy kurs wynosił poniżej 3,28 zł, teraz może być zmuszony do wydania dodatkowo kilkunastu tysięcy złotych - przewiduje ekspert.
Ile osób z naszego regionu jest w podobnej sytuacji? Trudno powiedzieć, bo banki nie podają takich informacji, zasłaniając się tajemnicą bankową. W całym kraju kredyty we frankach ma około 700 tysięcy osób.
Do małego trzęsienia ziemi doszło też wczoraj w punktach wymiany walut. - Pojawiła się panika. Nie wiedzieliśmy, czy to cyberatak, bo kursy latały jak szalone - mówi Marek Korab, właściciel jednego z lubelskich kantorów. Jak dodaje, nie było jednak przypadków, by klienci masowo wyprzedawali zgromadzone franki.
Według ekspertów kurs franka w najbliższym czasie nie powinien wzrastać. - W tej chwili to jest już maksimum, bo te kapitały, które miały zarobić, już zarobiły. Ale w sierpniu możemy mieć do czynienia z drugim skokiem stagnacyjnym -przewiduje Wolanin.
Zachowaj spokój
- Jedyne co mogą zrobić "frankowcy”, to nie panikować i czekać na rozwój wypadków. Ten, kto nie musi, niech nie kupuje teraz waluty. Obecnie grają spekulanci - zachowajmy zimną krew i nie dajmy im zarobić. Złoty powinien obronić kurs na poziomie ok. 4,1 zł. Niestety, musimy się z tym pogodzić, że przez najbliższe kilka miesięcy cena franka nie spadnie poniżej 4 zł. Raty kredytów wzrosną o ok. 25 %, bo część wzrostu kursu rekompensują ujemne stopy procentowe narzucone przez SNB - komentuje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.