Wiemy już jak będą wyglądać billboardy, które mają zachęcać młodych ludzi
do studiowania w Lublinie.
- Byłem akurat w centrum handlowym Plaza i podeszło do mnie dwóch ludzi, którzy zaproponowali mi sesję zdjęciową. Zgodziłem się - opowiada Kamil Suchodół, model z billboardu. Jest lublinianinem, studiuje na V roku pedagogiki UMCS. Za pozowanie dostał 600 złotych.
- Przetestowaliśmy różne ubrania, różne pozy i różne miny - mówi Karolina Zuzaniuk z Biura Marketingu Miasta. - Komunikat kierowany do młodych ludzi powinien być oryginalny i zwracać uwagę. Odwoływać się do emocji, a często także do skojarzeń erotycznych - wyjaśnia Michał Krawczyk, szef biura. Kwietniowa kampania ma być adresowana do maturzystów zastanawiających się nad dalszą drogą życiową. - Oni uważają, że ta decyzja może rzutować na całe ich życie, cały ich rozwój - podkreśla Krawczyk.
Zdjęcie wykonał fotografik pracujący m.in. dla Kuriera Lubelskiego Mikołaj Majda, który robił także zdjęcia Adama Wasilewskiego na potrzeby jego kampanii wyborczej. Za fotografię na tym billboardzie Ratusz zapłacił mu 4 tys. zł. Majda przyznaje, że jego model talentu muzycznego nie miał. - Owszem, grał na skrzypcach, ale ta gra była nie do zniesienia.
Billboard zaprojektowało Biuro Marketingu Miasta (BMM) w ramach swojego wynagrodzenia. - Stworzyliśmy kilka projektów, które testowaliśmy na badaniach fokusowych wśród lubelskich maturzystów i licealistów w Lubartowie - tłumaczy Krawczyk.
Propozycje oglądało w sumie 12 młodych ludzi. Na plakat trafiła wersja wybrana przez młodzież. Reklama była gotowa już 7 marca, ale do wczoraj Ratusz trzymał ją w tajemnicy.
Co młodzi mają wyczytać z billboardu? - Lubelskie uczelnie to miejsce, w którym będziesz się rozwijać, kształtować osobowość, aktywnie spędzać czas podczas studiów - mówi Krawczyk.
Na billboardzie widnieje hasło "Bądź wolny - studiuj w Lublinie”. Obok zamieszczono nowe logo miasta.
Ubiór modela ma podkreślać jego młodość, a skrzypce oryginalność. - Jak patrzę na ten billboard, to widzę z jednej strony nowoczesność i tradycyjną pasję, którą jest gra na tym trudnym instrumencie - mówi Adam Wasilewski, prezydent Lublina. - To hasło, które może przyciągnąć większą liczbę chętnych do studiowania na naszych uniwersytetach.
Pytany o to, czy billboard mu się podoba, Wasilewski odpowiada: - Ja jestem konserwatystą i tradycjonalistą, ale z badań wynika, że billboard był dobrze przyjmowany przez środowiska młodzieżowe.
150 plakatów przez cały kwiecień ma wisieć na wschodzie Polski, m.in. w Białymstoku, Radomiu, Rzeszowie, Kielcach, Suwałkach i Tarnowie. Ich ekspozycja pochłonie ponad 112 tys. zł, a zajmie się nią lubelska agencja Maik, która wygrała przetarg.
Oto lista miast, gdzie pojawią się reklamy. W nawiasie liczba billboardów.
Dodatkowe 20 tys. zł pójdzie na reklamę w Radiu Eska.
Do kampanii dołożyło się też sześć lubelskich uczelni: każda dała po 8 tys. zł.
Według danych Ratusza 30 proc to mieszkańcy Lublina, a 70 proc. przyjezdni. Prezydent twierdzi, że w Lublinie mamy ok. 100 tys. żaków. Główny Urząd Statystyczny mówi, że jest ich mniej, bo 84 tys.
Ze swoją akcją promocyjną ubiegł nas Rzeszów.
Ponadto stolica Podkarpacia zleciła emisję spotów reklamowych w radiu Eska i plansz w rzeszowskiej telewizji. Kampania wraz z tymi dodatkami kosztowała 115 tys. zł netto.
Rzeszów ma w Lublinie trzy rodzaje billboardów ze wspólnym hasłem "Rzeszów zdaje egzamin”. Na jednym z nich widać uradowanego studenta w uczelnianej bibliotece, a na dole reklamy jest zdjęcie tłumów młodych ludzi w pubie. W pierwotnej wersji to puby były na górze, ale projekt zmieniono na prośbę tamtejszych uczelni.
Inny billboard ukazuje Rzeszów, jako miasto sportowych wydarzeń. - Mam wrażenie, że to jest drużyna sportowa, która dziękuje za zwycięski mecz - tak plakat komentuje Michał Krawczyk, szef lubelskiego Biura Marketingu Miasta.
Kwietniowa kampania promująca studia w Lublinie nie będzie jedyną,
Wybór Warszawy nie jest przypadkowy. Mieszkańcy stolicy mają pieniądze, nie mają do Lublina daleko i często odwiedzają Kazimierz Dolny, skąd do nas jest już tylko przysłowiowy "rzut beretem”. Lublin ma tą kampanią odebrać nieco turystów Krakowowi.
Kolejne reklamowe uderzenie nastąpi we wrześniu, gdy w Warszawie zamontowanych zostanie 130 billboardów promujących starania Lublina o uzyskanie tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 r.
Współpraca Paweł Buczkowski
Notował Miłosz Bednarczyk
Co o billboardzie sądzą lubelscy studenci?
Samorząd Studentów Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej
Jest przyciągający. Wpisuje się w starania miasta o to, żebyśmy zostali Europejską Stolicą Kultury. I w sam klimat miasta. Te skrzypce, wystrój pokoju w tle. Wszystko to kojarzy mi się ze spokojem i wolnością, która jest w Lublinie. Hasło też jest dobre, lepsze niż np. na billboardzie Rzeszowa, który "zdaje egzamin”. Nasz plakat wiąże się bardziej ze studiowaniem, niż z samą, niezbyt przyjemną nauką.
Andrzej Maciaszczyk
Samorząd Studentów Uniwersytetu Przyrodniczego
Billboard powinien się kojarzyć z czymś na pierwszy rzut oka. A czy skrzypek z goglach, obcisłej bluzeczce i w takim pokoju kojarzy się z Lublinem, studiami i wolnością? Ubiór bardzo nowoczesny, ale tło bardzo staroświeckie. Rozumiem, że to ma pokazać wielokulturowość miasta. Ale czy zrozumieją to ludzie idący ulicą albo jadący samochodem w innym mieście? Hasło jest fajne, ilustracja - trochę gorsza.
Not: Miłosz Bednarczyk