Co najmniej trzy godziny czasu trzeba zarezerwować na podróż samochodem z Lublina do Warszawy. Drogowcy prowadzą na "siedemnastce” gruntowne remonty.
Remont "17” w Moszczance, polegający na wymianie nawierzchni oraz niwelacji "zakrętu śmierci” przy rozbitym bunkrze, wkroczyły w drugą fazę.
- Przeszliśmy z robotami na drugą nitkę. Na tym odcinku utrudnienia w ruchu potrwają aż do połowy września - mówi Zbigniew Szepietowski, zastępca dyrektora w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Lublinie. Do tego czasu kierowcy muszą czekać w korkach nawet 30 minut, bo ruch odbywa się tam wahadłowo.
To jednak nie koniec utrudnień, jakie zaplanowali na te wakacje drogowcy. - Od połowy sierpnia ruszy przebudowa skrzyżowania w Żyrzynie. Powstanie tam rondo. Musimy uspokoić ruch, bo na tym odcinku dochodzi do dużej liczby wypadków. Rondo ułatwi także włącznie się do ruchu z dróg bocznych, m.in. z kierunku Puław. Roboty potrwają do końca października - dodaje Szepietowski.
- Na czas tych remontów zawsze wybieram "nadwiślankę”. W Żyrzynie skręcam z "17” w kierunku Puław, a potem już na trasę do stolicy. Wyjeżdżam na Wale Miedzeszyńskim. Dzięki temu unikam półgodzinnych korków w Garwolinie - mówi pan Paweł, który trasę Lublin - Warszawa pokonuje dwa razy w tygodniu.
- Kłopoty z przejazdem przez Garwolin skończą się pod koniec lipca. Wówczas oddamy do użytku nową obwodnicę tego miasta - pociesza Artur Murgasiewicz z zespołu prasowego Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Austosrad.