Nie ma już stowarzyszenia "Legia Akademicka”, którego prezesem był Konrad Rękas, przewodniczący Sejmiku Województwa Lubelskiego. Wczoraj sąd je rozwiązał, a na likwidatora wyznaczył Rękasa.
Konrad Rękas, choć był w sądzie na 5 minut przed planowaną sprawą, nie stawił się na rozprawie. Powiedział nam, że do sądu wysłał pismo o wykreślenie z rejestru "Legii Akademickiej”, bo "nic mu nie wiadomo o działalności takiego stowarzyszenia”.
W postępowaniu uczestniczyła natomiast M. G., która w dokumentach "Legii” figuruje jako sekretarz. Powtórzyła, że nie przypomina sobie, by uczestniczyła w zebraniu założycielskim "Legii” i podpisywała jakąkolwiek listę. Nazwę tę usłyszała pierwszy raz, gdy Rękas, kolega z roku, zaproponował jej wyjazd do Sejmu. - Przy wejściu, z ust, przypuszczam pana Konrada Rękasa, padło stwierdzenie "Legia Akademicka”. Zdziwiłam się i poprosiłam o wyjaśnienie. Odpowiedzi nie pamiętam, ale była krótka i mało konkretna - powiedziała wczoraj przed sądem. Sąd postanowił rozwiązać stowarzyszenie i na likwidatora wyznaczył Rękasa. - To jego podpisy widnieją pod dokumentami założycielskimi i to on w imieniu stowarzyszenia występował o jego rejestrację - uzasadnił sąd.