Renesans inspiracji. Tym hasłem ma się promować Lublin. Nowe logo miasta - spośród dwóch propozycji - radni wybiorą 29 listopada.
Wczoraj Biuro Marketingu Miasta pokazało projekty, nad którymi stołeczna agencja BNA pracowała od 6 tygodni. To dwie całkiem odmienne wersje logo. W obu są barwy z herbu: czerwień, zieleń i biel.
Pierwsza wersja to napis "Lublin”. Zielona linia ma biec przez całą szerokość koszulek, kubków czy billboardów. W drugim wariancie "Lublin” pisany jest czcionką stylizowaną na charakter pisma Leonarda da Vinci, a obok jest znak graficzny, który ma się kojarzyć z literą "L” jak "Lublin”, okiem, bramą, basztą, kadrem fotograficznym, człowiekiem, przenikaniem kultur i... sednem sprawy.
- Oba znaki zamierzamy poddać dyskusji mieszkańców - mówi Michał Krawczyk, szef Biura Marketingu Miasta. Ratusz ma przepytać "przedstawicieli różnych środowisk”. Większych konsultacji nie będzie.
Ostatecznie logo wybiorą radni 29 listopada. Krawczyk chciał głosowania na najbliższej sesji, 25 października, ale szefowie klubów uznali, że tydzień do namysłu to za mało.
Reklama trafi nie tylko poza Lublin, ale i do jego mieszkańców, m.in. dlatego, że w raporcie "Diagnoza Społeczna 2007” wśród 10 największych miast Polski zajęliśmy ostatnie miejsce pod względem... jakości życia. Pisaliśmy o tym wczoraj.
- Miejsce Lublina w tym raporcie nie wynika tylko z tego, że mamy mniejsze płace i bardziej dziurawe drogi, ale i z tego, że myśmy sobie taki wizerunek utrwalili - twierdzi Krawczyk, odnosząc się do opisywanego przez nas wczoraj raportu ("Czarna rozpacz nad Bystrzycą”). - Mieszkańcy mają wrażenie, że Lublin jest miastem nieciekawym do życia, bo nie znają jego atutów.
Nowe logo i hasło trafią na billboardy w innych miastach, plakaty imprez i gadżety: breloczki, kubki czy też zegarki, które mają być gotowe zimą.
Jak powstawało logo
• Latem Ratusz ogłosił konkurs na logo i hasło promocyjne. Jury odrzuciło wszystkie prace.
• W sierpniu miasto zleciło opracowanie symboli warszawskiej agencji Brand Nature Access (BNA), która stworzyła m.in. logo Orange Ekstraklasy. Za pracę dostanie 50 tys. zł.