Choć Unia właśnie przekazała 144,5 mln złotych na budowę, to centralne urzędy nadal w lotnisko w Świdniku nie wierzą. Dlatego wieża kontroli lotów będzie zbudowana ... z kontenerów. – Bo gdyby coś nie wyszło, to łatwiej ją będzie zdemontować – tłumaczy Polska Agencja Żeglugi Powietrznej.
– Wcale nie chodzi tu o koszty, bo w obu przypadkach są one porównywalne. Ale Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAPŻ) stwierdziła: zróbmy wieżę kontenerową, bo jakby wam nie wyszło lotnisko to będzie łatwiej ją zdemontować – mówi Muszyński. I podkreśla: Nam lotnisko na pewno wyjdzie.
Prezes zapewnia, że pod względem bezpieczeństwa wieża kontenerowa niczym nie różni się od murowanej. – Choć wygląda gorzej – przyznaje.
– Dla wielu urzędów czy instytucji, lotniska w Świdniku nie ma. Dla nich tam nadal rośnie las – komentuje Jacek Sobczak (PO), członek zarządu województwa.
Jest też dobra wiadomość. PAŻP kupi dla naszego lotniska system ILS. To radiowy systemu nawigacyjny pomagający pilotom przy lądowaniu w trudnych warunkach pogodowych.
A dziś marszałek województwa Krzysztof Hetman (PSL) i prezes Portu Lotniczego Lublin Grzegorz Muszyński podpisali umowę na przekazanie pieniędzy.
Budowa - a formalnie rozbudowa - lotniska w Świdniku pochłonie 502 mln zł. 144,5 mln zł pochodzi z Regionalnego Programu Operacyjnego (125 mln zł daje Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego, a resztę budżet państwa). Pozostałą kwotę wyłożą samorządy tworzące spółkę lotniczą, czyli m. in. Lublin i województwo, oraz z emisji obligacji.
– Pieniądze z Unii Europejskiej to ostatni finansowy element do układanki pod nazwą port lotniczy – mówił Krzysztof Hetman. – Pierwsze pieniądze wpłyną do Portu już w przyszłym tygodniu – dodaje.
Za unijną dotację powstanie m. in. niekomercyjna część terminala, droga startowa, oświetlenie, uzbrojenie terenu, drogi pożarowe i patrolowe. Zakupione będą m. in. oczyszczarki, zamiatarki, pług wirnikowy i maszyny do odladzania samolotów i wozów bojowych.