

Zakup specjalistycznego mikroskopu planują Stowarzyszenie Chirurgów Okulistów Polskich wraz z lubelską Caritas. Sprzęt ma trafić do ukraińskiego wojskowego szpitala w Charkowie. Bez niego operacje okulistyczne są niemal niemożliwe.

– Od trzech lat za wschodnią granicą, na Ukrainie, trwa bardzo krwawa wojna. My, jako środowisko Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, od początku wspieramy wszelkie inicjatywy pomocowe, przede wszystkim dla szpitali i ośrodków akademickich na Ukrainie – mówi w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim prof. Robert Rejdak z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego Nr 1.
Jak podkreśla profesor Rejdak, Lublin i Charków są miastami partnerskimi, co przełożyło się również na współpracę między okulistyką z obu miast. Dodaje, że lekarze z Charkowa do Lublina przyjeżdżają na szkolenia.
– Wiemy również, w jakich warunkach obecnie pracuje się na Ukrainie, a szczególnie w Charkowie. Przypomnę, że Charków jest 50 km od linii frontu i tam, w szpitalu wojskowym na oddziale okulistyki, są bardzo duże braki sprzętowe. Najpoważniejszym brakiem jest brak mikroskopu operacyjnego – tłumaczy prof. Rejdak.
I to właśnie na ten sprzęt prowadzona będzie zbiórka.
– Koledzy mają bardzo stary, wysłużony mikroskop, który ostatnio się zepsuł. Z tego względu podjęliśmy inicjatywę, by im pomóc, ponieważ w dzisiejszych czasach prowadzenie oddziału okulistycznego bez mikroskopu operacyjnego jest w zasadzie niemożliwe – mówi prof. Rejdak. – To także symbol problemów, z jakimi mierzy się ukraińska służba zdrowia. Skoro podstawowego narzędzia, jakim jest mikroskop, nie ma na oddziale okulistyki, który leczy ofiary wojny – żołnierzy, ale także cywilów – to pokazuje, jak trudna jest tam sytuacja – dodaje.
Lubelska Caritas wchodząc we współpracę ze stowarzyszeniem okulistów ma nadzieję na szybkie osiągnięcie celu. Po zebraniu funduszy i zakupie kluczowego narzędzia we współpracy z charkowskim Caritas sprzęt zostanie przekazany do tamtejszego Szpitala Wojskowego Północnego Regionu miasta Charków.
W rozmowie z Dziennikiem Wschodnim profesor Rejdak podkreśla, że jest to sprzęt, bez którego oddział okulistyki jakiegokolwiek szpitala właściwie nie może funkcjonować.
– Bez mikroskopu chirurgia oka jest niemożliwa. Służy on zarówno do operacji na powierzchni oka – na przykład przy urazach i różnego rodzaju zranieniach gałki ocznej. Dzięki mikroskopowi zakładamy szwy na rany, zaszywamy uszkodzoną gałkę oczną oraz aparat ochronny – powieki. Ponadto mikroskop umożliwia wykonywanie zabiegów wewnątrzgałkowych, takich jak operacje zaćmy, chorób siatkówki i ciała szklistego czy jaskry. W zasadzie mikroskop jest niezbędny w 95 proc. procedur okulistycznych – zapewnia lekarz. – Jest kilka procent procedur, które wykonuje się przy pomocy innych optycznych urządzeń, ale to drobniejszy sprzęt i w tym zakresie również staramy się pomagać. Mikroskop to jednak filar, podstawa chirurgii oka – dodaje.
Zakup nowego mikroskopu to kolejny symbol współpracy między okulistami z dwóch miast. Lekarze z Ukrainy regularnie przyjeżdżają do Lublina i szkolą się z najnowocześniejszych metod leczenia wzroku.
Zbiórkę wesprzeć można poprzez stronę Caritas.
