Niech to będzie dla was wyznanie wiary – mówił uczestnikom Ekstremalnej Drogi Krzyżowej ks. biskup Mieczysław Cisło, który przewodniczył dzisiejszej mszy świętej w archikatedrze w Lublinie. Przed uczestnikami Lubelskiej EDK nocna, samotna, kilkugodzinna wędrówka do Wąwolnicy. Z krzyżem, skupieniem, modlitwą, z wyjątkowymi rozważaniami.
– Od kilku lat praktyką staje się w naszym kraju Ekstremalna Droga Krzyżowa – mówił podczas mszy świętej w archikatedrze ks. biskup Mieczysław Cisło. – Co ona oznacza dobrze wiecie, wy, którzy gromadzicie się tutaj aby wyjść na szlak tej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Jest ona jakąś konfrontacją z sobą, z własnymi myślami, opcjami życiowymi, moralnymi, ze swoim bagażem życia moralnego. Może dla niektórych jest to forma ekspiacji, ale dla wszystkich niech to będzie wyznanie wiary.
Biskup Cisło podkreślał, że poza drogą krzyżową Jezusa Chrystusa na Golgotę jest również droga krzyżowa „wielkiego cierpienia człowieka”.
– Nie wiem, która jest bardziej ekstremalna. Ta wasza – wielogodzinnego marszu? – mówił biskup Cisło. – Czy też zmagania się z cierpieniem, bólem duchowym, fizycznym, odrzuceniem, zawodami życiowymi, ale też i poczuciem winy i tym co prowadzi czasami do utraty woli życia i wędrówki dalej przez życie? Niech te wszystkie wątki tych dróg krzyżowych świata, człowieka zespalają się z drogą krzyżową Jezusa Chrystusa, która prowadzi do przemiany, do zbawienia.
Po mszy świętej uczestnicy Lubelskiej EDK wyruszyli w drogę na jedną z wybranych przez siebie tras. W tym roku organizatorzy przygotowali cztery trasy z Lublina do Wąwolnicy, liczące co najmniej 40 km. Najdłuższa z nich ma ok. 46 km. Najkrótsza trasa na wzór Ekstremalnej Drogi Krzyżowej liczy ok. 30 km. Przebiega wkoło Zalewu Zemborzyckiego z archikatedry do bazyliki ojców Dominikanów.
Duszpasterstwo Pielgrzymka Lubelska już po raz trzeci organizuje Lubelską Ekstremalną Drogę Krzyżową. Bierze w niej udział ok. 2 tysięcy osób.