Miliona euro odszkodowania żąda od Skarbu Państwa lubelska spółka Euro Marketing.
Euro Marketing ma w wieczystej dzierżawie działkę przy ulicy Unickiej 3 w Lublinie (obok Jesziwy przy ul. Lubartowskiej). Chce tam postawić budynek mieszkalny z częścią usługową. Dwa lata temu firma wystąpiła o warunki zabudowy. Urząd Miasta je wydał. Jednak nie można ruszyć z inwestycją, bo decyzję miejskich urzędników oprotestowała Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie.
- Mimo że spełniłem wszystkie warunki formalne, nic nie mogę zrobić. To skandal - mówi prezes firmy Wiesław Wieleba.
Wszystko przez ustawę z 1997 roku o stosunku państwa do gmin żydowskich. Na jej podstawie w 1998 roku Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie wystąpiła do Komisji Regulacyjnej przy Ministerstwie Sprawiedliwości z żądaniem odszkodowania za działkę przy Unickiej 3. Przed wojną była to część dużej parceli, na której działała szkoła rabinacka: Jesziwa. Stronami postępowania przed komisją - w myśl przytoczonej ustawy - jest tylko gmina żydowska oraz Urząd Miasta w Lublinie. Wieczysty dzierżawca, czyli Euro Marketing, nie ma prawa głosu.
- Jednak przez prawie 10 lat ani komisja regulacyjna, ani miasto nie zrobiły nic, aby zakończyć postępowanie - dodaje Wieleba. Tymczasem, jak twierdzą jego prawnicy, ustawa z 1997 roku jest niekonstytucyjna i sprzeczna z Konwencją Praw Człowieka i Obywatela. - Dlatego skierowaliśmy sprawę do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności z konstytucją przepisów tej ustawy - mówi mecenas Rafał Choroszyński, pełnomocnik lubelskiego przedsiębiorcy.
Żydzi nie mają nic przeciwko samej inwestycji Euro Marketingu.
- Oprotestowaliśmy jednak warunki zabudowy, bo za grunt przy Unickiej 3 należy nam się odszkodowanie - mówi Piotr Rytka-Zandberg z Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie. - Właśnie szacujemy jej wartość, aby wystąpić z konkretnym roszczeniem.
Skąd opieszałość ministerialnych i miejskich urzędników? - Mamy bardzo dużo spraw - tłumaczy Andrzej Rudnicki, współprzewodniczący Komisji Regulacyjnej. - Niech wieczysty użytkownik zgłosi się do mnie z pismem, wówczas sprawa nabierze rumieńców.
Z podobnym pytaniem zwróciliśmy się w środę do lubelskiego magistratu. Do chwili zamknięcia tego wydania gazety nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Lubelski biznesmen poskarży się dziś do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Obywatela w Strasburgu. - Domagamy się miliona euro odszkodowania od Skarbu Państwa za utracone przez te lata korzyści - mówią jego prawnicy. Milion euro to dziś około 3,4 mln złotych.