Kupując kartę będzie można zapewnić sobie nie tylko bilet komunikacji miejskiej, ale też wstęp do muzeów i inne atrakcje, a przy okazji oszczędzić. Rozwiązanie znane z innych miast chce wprowadzić także Lublin – już na najbliższy sezon i miejski jubileusz
Taki system działa już np. w Krakowie, gdzie za kartę ważną dwa dni płaci się 100 zł, a za trzydniową 120 zł. Co dostaje się w zamian? Transport z lotniska, możliwość nielimitowanej jazdy komunikacją miejską, darmowy przejazd do kopalni soli w Wieliczce oraz wstęp do 40 najważniejszych muzeów i atrakcji.
Mniej ceni się stolica Wielkopolski, gdzie Poznańska Karta Turystyczna w wariancie za 59 zł (ulgowy za 45 zł) daje na trzy dni wstęp do większości muzeów, przejazdy całą komunikacją miejską, czy też tańsze bilety do zoo i palmiarni. Są też inne warianty. Karty ze specjalnymi ofertami dla turystów dostępne są też np. w Budapeszcie, gdzie aktywnie zwiedzającym miasto gościom pozwalają oszczędzić, choćby na wizycie w termach.
Podobny system zamierza teraz wprowadzić także Lublin, który w przyszłym roku będzie świętować 700-lecie nadania praw miejskich.
– Kupując pakiet usług turystycznych, np. wejść do muzeów, biletów komunikacji, będzie można zapłacić za nie taniej. Dodatkowo użytkownicy karty będą mogli skorzystać ze zniżek oferowanych przez partnerów programu, np. restauracji, hoteli, obiektów sportowych – wylicza Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta miasta.
Turysta przyjeżdżający do Lublina na weekend, który chciałby tylko zwiedzić najważniejsze muzea poruszając się miejską komunikacją wyda na wszystko z osobna 95 zł. Taka kwota uzbiera się, jeśli policzymy koszty biletu 120-godzinnego (30 zł), karnetu na atrakcje Zamku (30 zł), wejściówki do skansenu (12 zł), botanika (6 zł), trasy podziemnej (10 zł) i na punkt widokowy na Bramie Trynitarskiej (7 zł). Były obóz na Majdanku zwiedza się za darmo.
Ile będzie można oszczędzić kupując Lubelską Kartę Turystyczną? To dopiero ma być obliczone. – Jeszcze w tym roku planujemy ogłosić konkurs na koncepcję karty wraz z niezbędnym systemem informatycznym – zapowiada Krzyżanowska. W konkursie wybrany ma być operator systemu. Sama karta ma być dostępna w kilku wariantach.
Już w przyszłym tygodniu lubelscy radni mają głosować nad zarezerwowaniem na ten cel pieniędzy. W tegorocznym budżecie byłoby to 60 tys. złotych, zaś całkowity koszt jest oszacowany na 150 tys. zł. Wydatkiem będzie m.in. produkcja plastikowych kart, przygotowanie „pakietów turystycznych”, system informatyczny i promocję zniżek. Z kart będą mogli korzystać także mieszkańcy Lublina, nie tylko przyjezdni.