Spółka, która przy ul. Mełgiewskiej planowała elektrociepłownię na paliwo z odpadów komunalnych złożyła wniosek o zgodę na inną instalację. Tym razem paliwem miałyby być tzw. zrębki drzewne. Czy poprzedni, wywołujący protesty projekt trafi do kosza?
Opór mieszkańców był silny. Pod listami protestacyjnymi w sprawie ciepłowni na paliwo z rozdrobnionych śmieci zebrali około 9 tys. podpisów. Przeciwnicy inwestycji boją się spalin i fetoru, a ci mieszkający najbliżej wskazują dodatkowo, że z powodu nowego bloku elektrociepłowni znacznie wzrośnie ruch ciężarówek dowożących paliwo. Każdego dnia do pieca miałoby trafiać od 340 do 390 ton.
O zgodę na taki zakład stara się w Ratuszu spółka Megatem EC. Instalacja miałaby być nową częścią należącej do tej firmy elektrociepłowni przy ul. Mełgiewskiej. Zgody na razie nie ma. – Postępowanie jest jeszcze w toku – mówi Joanna Bobowska z Urzędu Miasta.
Teraz postępowania są dwa, bo spółka złożyła nowy wniosek, tym razem o elektrociepłownię opalaną biomasą. – Chodzi o zrębki drzewne – mówi Bobowska. Tłumacząc najprościej jest to rozdrobnione drewno. Inwestor pytany przez nas wprost, czy mogą to być również odpady z zakładów meblarskich, zdecydowanie zaprzecza.
– Nie. Zrębki są paliwem ekologicznym pochodzenia naturalnego – zapewnia Wiesław Wojciechowski.
Złożenie nowego wniosku może oznaczać, że firma zrezygnuje z instalacji na odpady. Może, ale nie musi. – Inwestor złożył pisemną deklarację, że nie zamierza realizować dwóch projektów z uwagi na tę samą lokalizację, a po uzyskaniu stosownych decyzji zostanie zrealizowany jeden – przekazuje Bobowska.
Który projekt ostatecznie trafi do realizacji? – Jeszcze nie ma takiego wyboru – przyznaje Wojciechowski. – Trudno mówić o wyborze, bo pierwsza z inwestycji jeszcze nie uzyskała decyzji środowiskowej, a druga jest dopiero na wstępnym etapie procedur.
Wniosek dotyczący instalacji wykorzystującej rozdrobnione drewno został przekazany przez Urząd Miasta do lubelskiej stacji sanepidu i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Od ich opinii będą zależeć dalsze kroki miejskich urzędników.