Nie doszła do skutku zapowiadana na dziś blokada objazdu dla kierowców omijających zamknięty odcinek Krochmalnej. Blokadę zapowiadali mieszkańcy ul. Ciepłej, którzy mają dość samochodów za oknami. Kolejny protest zapowiedziany jest na poniedziałkowe popołudnie. Czy wtedy dojdzie do blokady drogi?
Demonstracja na przejściu dla pieszych została zwołana na godz. 15 i oficjalnie zgłoszona do Urzędu Miasta. Protestujący mieli zablokować ul. Betonową, która wraz z ul. Ciepłą pełni rolę objazdu dla zamkniętego odcinka ul. Krochmalnej. Przez wąskie uliczki przewijają się tysiące samochodów.
– Ulica jest strasznie wąska, nie mogą się samochody wyminąć, więc wymijają się po chodnikach i potrafią trąbić na przechodniów – mówi Jolanta Gawrońska, mieszkanka Ciepłej. – Któregoś dnia idę sobie tędy, a kierowca do mnie „schowaj sobie nóżki, maleńka” – opowiada jedna z jej sąsiadek.
Samochody rozjeżdżają chodnik, zwłaszcza na ciasnym zakręcie z Ciepłej w Betonową, gdzie niedawno z tego powodu zapadła się studzienka. – Stwarzało to niebezpieczeństwo dla pieszych – podkreśla Lidia Kasprzak-Chachaj, przewodnicząca Rady Dzielnicy Za Cukrownią. Po jej interwencji studzienkę naprawiono, ale nie wiadomo jak długo będzie cała, bo kierowcy notorycznie ścinają tu zakręt.
Największym problemem dla mieszkańców są ciężarówki, które wjeżdżają tutaj, choć nie powinny, bo wyznaczono im całkiem inny objazd przez Muzyczną i Nadbystrzycką. – Jesteśmy na skraju wyczerpania, bo to trwa dzień i noc. We wtorek wstałam o godz. 5 rano wstałam do pracy. W ciągu 31 minut przejechały cztery tiry – opowiada jedna z protestujących mieszkanek ulicy. – Oczekujemy, żeby policja wyciągała konsekwencje, bo to trwa już cztery tygodnie.
– Dzisiaj policja zrobiła pokazówkę i cofnęła tira z powrotem – mówi jedna z kobiet. Ale sąsiedzi chcą, by mundurowi pilnowali tego objazdu przez całą dobę. – Problem jest nocą, gdy nie ma tutaj służb – przyznaje przewodnicząca rady dzielnicy. – Od 11 wieczorem do 7 rano non stop jeżdżą tędy ciężarówki – dodaje pani Jolanta. Mieszkańcy nie tylko skarżą się na hałas, ale też boją o swoje domy i twierdzą, że zaczęły im pękać ściany. – Mój dom jest z 1939 roku – podkreśla pani Anna.
Protestujący mieszkańcy nie zdecydowali się jednak na zapowiadaną blokadę przejścia dla pieszych, bo dzisiejsze działania policji okazały się dosyć skuteczne. – Jeżeli służby będą stać pilnować porządku, to dalej protestować nie będziemy. Natomiast jeżeli się okaże, że po dzisiejszym spotkaniu jutro wszystkie służby znikną, to protest w poniedziałek będzie jak najbardziej aktualny – zapowiada Kasprzak-Chachaj, która przewodniczyła dzisiejszemu protestowi. Kolejny zaplanowano na 19 listopada.
Objazd przez Ciepłą i Betonową będzie obowiązywać jeszcze do świąt. Możliwe, że dłużej.