"Lublin. Wielkie Dzieje się” - pod takim hasłem władze miasta chcą pokazać warszawiakom, że walczymy o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 r.
Billboardy w trzech wersjach zawisną w centrum Warszawy i obok centrów handlowych i placówek kulturalnych. Ratusz szacuje, że kampania "wygeneruje ponad 46 milionów kontaktów wzrokowych”.
Każdy z plakatów wykorzystuje motywy z fresków naszej zamkowej Kaplicy Trójcy Świętej. Towarzyszą im zdjęcia białoruskich aktorów Teatru Wolny z Brześcia z parady otwierającej lubelski festiwal "Sąsiedzi” oraz wykonana na spektaklu "Kuba” fotografia aktorki słowackiego Teatru Lalek na Rozdrożu.
Billboardy zaprojektowali miejscy urzędnicy. Hasło "Lublin. Wielkie Dzieje się” to pomysł warszawskiej agencji reklamowej.
• Rzucamy rękawicę Krakowowi?
- Tak, bo zaczyna się mówić, że Kraków przeżył już swoje 5 minut i turyści się od niego odwracają, a Lublin może być tym, czym Kraków był kilka lat temu.
Kampania będzie nas kosztować blisko 155 tys. zł*. Wynajęcie billboardów kosztowało prawie 134 tys. zł, kolejne 15 tys. miasto wydało na zdjęcia, blisko 5 tys. zł wzięli konsultanci z warszawskiej agencji reklamowej, a przygotowanie billboardów do druku kosztowało 1300 zł.
To już trzecia kampania billboardowa Lublina. Pierwsza zachęcała do podjęcia studiów na lubelskich uczelniach. Te reklamy wisiały w miastach wschodniej Polski. A latem w Warszawie pojawiły się plakaty zachęcające do weekendowych wypadów do stolicy Lubelszczyzny.
*Wszystkie kwoty netto