– To ogromny sukces negocjacyjny naszego województwa – mówi Tomasz Makowski, rzecznik marszałka. – Cieszymy się, że rząd wreszcie zauważył, że na wschód od Wisły też znajdują się obszary zasługujące na miano metropolii (taki status uzyskały również Rzeszów i Białystok – red.).
W pierwotnym projekcie Narodowego Planu Rozwoju na lata 2007-2013 opracowywanym przez Rządowe Centrum Studiów Strategicznych Lublin nie figurował na liście największych ośrodków miejskich. Znalazł się na ławce rezerwowej, jako „potencjalny obszar metropolitalny”. Dlaczego tak się stało? Okazało się, że aby być metropolią zabrakło nam 34 tysięcy mieszkańców, a „otaczające tereny są relatywnie słabo rozwinięte i nie wykazują dynamiki rozwojowej” – argumentowali specjaliści rządowi.
Władze miejskie, samorządowe, posłowie i europarlametarzyści podnieśli larum. Ich protesty przeciwko wykreśleniu Lublina z grupy polskich metropolii odniosły skutek. Przedwczoraj rząd postanowił stworzyć Lubelski Obszar Metropolitalny.
Co to oznacza? – Konkretne pieniądze od rządu i znaczne ułatwienie w pozyskiwaniu funduszy unijnych na rozwój regionu – mówi Makowski.
– Nie jestem zaskoczony tą decyzją– komentuje Andrzej Pruszkowski, – To odzwierciedla prawdziwy charakter naszego miasta.