Rada Miasta nie zgodziła się na budowę ośmiopiętrowego bloku u zbiegu al. Spółdzielczości Pracy i ul. Magnoliowej. O zgodę na taką budowę w trybie „lex deweloper” starała się lubelska spółka Parexbud Dom Plus. Radni uznali, że taki obiekt byłby za duży i podjęli uchwałę odmowną. Inwestor będzie mógł zaskarżyć odmowę do sądu
8 pięter, 2 kondygnacje podziemne, od 200 do 243 mieszkań, prawie 400 miejsc parkingowych. Tak miał wyglądać blok, który chciała zbudować lubelska spółka Parexbud Dom Plus. Inwestor planował taki budynek naprzeciw galerii handlowej Olimp, po drugiej stronie al. Spółdzielczości Pracy, blisko siedziby spółki MUSI.
Dzisiaj nie można tu budować mieszkań, bo nieruchomość jest przeznaczona pod „działalność produkcyjno-wytwórczą”. Mówi o tym obowiązujący plan zagospodarowania terenu. Żeby ominąć to ograniczenie inwestor postanowił skorzystać z ustawy „lex deweloper”, która pozwala na inwestycje mieszkaniowe na nieprzeznaczonych do tego gruntach pod warunkiem uzyskania zgody radnych. W Lublinie takiej zgody nie dostał jeszcze nikt.
Nie dostał jej również Parexbud Dom Plus, którego wniosek nie zyskał uznania radnych. – Uzasadnienie wniosku nie ma pokrycia w stanie faktycznym – ocenia radny Dariusz Sadowski z klubu prezydenta Żuka.
Radny nie zgadza się z twierdzeniem dewelopera, że tak wysoki budynek będzie pasował do al. Spółdzielczości Pracy. Zdaniem Sadowskiego nie będzie pasował, bo nie ma w okolicy tak wysokich obiektów. Na to samo zwracała uwagę Spółdzielnia Mieszkaniowa Przedsiębiorstw Gospodarki Komunalnej, która obok ma osiedle przy Mariańskiej. Jej zdaniem blok dewelopera byłby po prostu za duży.
– Ten budynek byłby najwyższym na Ponikwodzie i to jest podstawowy argument, który powinien ten projekt wrzucić do śmietnika – mówi radny Bartosz Margul (klub prezydenta Żuka). Jego zdaniem jest to najgorszy projekt, jaki trafił do Rady Miasta w trybie „lex deweloper”.
Podobnie ten wniosek ocenia radny Tomasz Pitucha (PiS), którego zdaniem projekt jest zbyt „zachłanny”. – W moim przekonaniu wprowadza bałagan planistyczny – stwierdza radny. Jego zdaniem nie należy przekształcać tego typu terenów pod budownictwo mieszkaniowe.
– Miasto musi dbać i zachowywać tereny aktywności gospodarczej – stwierdza Pitucha. Taka zmiana w przypadku tego obszaru jest jednak bardzo prawdopodobna, bo w miejskim Wydziale Planowania przygotowywany jest nowy plan zagospodarowania terenu, który miałby tu dopuścić budowę mieszkań.
Z opinią radnych nie zgadza się Jakub Kot z firmy Parexbud Dom Plus. Twierdzi, że proponowany blok wcale nie będzie „zbyt wysoki” względem otoczenia.
– Ten zarzut jest bezpodstawny – twierdzi Kot. Podkreśla, że Rada Miasta zgodziła się na znacznie wyższy, nawet 40-metrowy budynek po przeciwnej stronie al. Spółdzielczości Pracy. Taki obiekt dopuszcza plan zagospodarowania terenu uchwalony przez radnych w zeszłym roku. Na jego postawie firma Transhurt, właściciel galerii Olimp, zbuduje 12-piętrowy akademik w miejscu rozebranego niedawno biurowca z 1959 r.
Za zgodą na budowę ośmiopiętrowego bloku przy al. Spółdzielczości Pracy zagłosowało tylko trzech radnych, ale wszyscy oświadczyli, że zrobili to przez pomyłkę. Dodajmy, że dzisiejsze posiedzenie Rady Miasta odbywa się w trybie zdalnym, większość radnych jest w domach i dość często skarżą się dziś na problemy na łączach.
Dwie godziny później pod głosowanie została poddana druga uchwała, odmawiająca zgody (taka jest procedura) na inwestycję przy al. Spółdzielczości Pracy. Za odmowną uchwałą zagłosowało 27 radnych. Deweloper będzie mógł ją zaskarżyć do sądu administracyjnego. Na razie w Lublinie tylko jedna firma zdecydowała się na złożenie skargi do sądu, ale prawomocnie przegrała.