W lutym miną trzy lata odkąd firma Orange Polska zaczęła szukać kupca na duży teren przy ul. Chodźki. Nie znalazła go do dzisiaj, chociaż niedawno władze miasta zgodziły się na wybudowanie tutaj setek mieszkań
Sprzedawana przez Orange działka leży u zbiegu al. Smorawińskiego i ul. Szeligowskiego. Operator telekomunikacyjny ma tutaj swoje biura oraz telefoniczne centrum obsługi klienta. Firma doszła jednak do wniosku, że zamiast nieruchomości woli pieniądze.
– Orange Polska od kilku lat sukcesywnie sprzedaje nieruchomości, które nie są potrzebne do prowadzenia głównej działalności, jaką jest świadczenie usług telekomunikacyjnych – przyznaje biuro prasowe firmy.
Operator nie chce jednak pozbywać się całości terenu - zamierza zachować ośmiokondygnacyjny biurowiec, który nadal będzie wykorzystywany przez firmę.
Nieruchomość – z wyłączeniem wspomnianego biurowca – została wystawiona na sprzedaż za 62 mln zł. Firma gotowa jest spieniężyć cały teren (3,5 ha) albo jedną z dwóch części. Za grunt z 20-letnim, przeszklonym biurowcem stojącym najbliżej ronda oraz przyległym do niego parkingiem (łącznie 1,8 ha) spółka życzy sobie 25,6 mln zł. Natomiast drugą część, położoną bliżej ul. Chodźki i w większości niezabudowaną (1,7 ha), wycenia na 35,4 mln zł.
Tereny przy Chodźki wystawiane są na sprzedaż już od trzech lat, ale do tej pory nie znalazły nabywcy.
– Zainteresowanie ofertą jest obecnie duże – twierdzi tymczasem Orange. Według firmy wpłynęło na to uchwalenie przez Radę Miasta nowego planu zagospodarowania, który określa możliwy sposób zabudowania tych nieruchomości.
Zatwierdzony przez radnych plan dzieli ten obszar na cztery mniejsze. Najbliżej ronda wyznaczono teren pod usługi, począwszy od hotelowych, przez handlowe po biurowe i gastronomiczne. Bliżej hipermarketu mogłyby powstać budynki usługowe i bloki mieszkalne oddzielone od parkingu Auchan pasem zieleni. Na części tego terenu plan dopuszcza nawet dziewięciopiętrowe bloki.
Ten sam plan zagospodarowania przyznaje też ochronę przeszklonemu biurowcowi (temu, który jest wystawiany na sprzedaż). Budynek, wzniesiony według nagradzanego projektu lubelskiego architekta Bolesława Stelmacha, nie może mieć zmienianej elewacji, zachowany musi być także układ wewnętrznych holi w budynku mającym m.in. dwie oranżerie.
Orange nie jest jedyną znaną firmą, która chce się pozbyć swoich nieruchomości w Lublinie. Podobny interes zamierzają zrobić także Polskie Koleje Państwowe, szykujące się do sprzedaży gruntów przy Chemicznej.