Jeszcze w tym roku gotowe ma być zadaszenie muszli koncertowej w Ogrodzie Saskim. W przyszłym roku czekają nas kolejne zmiany w zabytkowym parku. Będzie nowa woliera dla pawi, powstać ma także nowa altana w miejscu roztrzaskanej przez drzewo powalone latem zeszłego roku przez wichurę
Zadaszenie sceny powinno być gotowe już dawno, ale okazało się, że na rynku nie można kupić niektórych materiałów. Mowa o elementach z klejonego drewna, z których wykonana miała być konstrukcja nośna zadaszenia. W sprzedaży nie było tak grubych elementów, jakie znalazły się w projekcie. Ostatecznie zapadła decyzja, że projekt zostanie zmieniony, dzięki temu możliwe było wznowienie prac.
– W muszli jest już zamontowana konstrukcja zadaszenia – podkreśla Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta miasta. Wymieniana jest też podłoga sceny, której deski wypaczyły się i zbutwiały, bo po zdjęciu dachu nie były osłonięte przed deszczem i śniegiem.
W przyszłym tygodniu do drewnianego szkieletu mocowane mają być tzw. membrany, czyli półprzezroczyste płyty z tworzywa sztucznego. Ten etap prac jest uzależniony od pogody, bo membranę można montować tylko wtedy, gdy temperatura nie jest niższa niż 5 stopni powyżej zera.
Jeżeli pogoda będzie odpowiednia, to wszystkie zlecone przez Urząd Miasta roboty w muszli koncertowej zostaną wykonane do końca roku. – Jeżeli nie przeszkodzi pogoda lub nie wynikną inne przeciwwskazania, to termin pozostanie niezmieniony – potwierdza rzeczniczka Ratusza. Prace pochłoną ponad 900 tys. zł.
Dłużej poczekamy na pozostałe nowości, które miały się pojawić w Ogrodzie Saskim jeszcze w tym roku. Jedną z nich jest nowa woliera dla pawi. Obecna miała być tylko tymczasową, bo według konserwatora zabytków jej wygląd nie przystaje do historycznego parku. Drugim elementem jest altana w centralnej części Ogrodu Saskiego, nieco powyżej muszli koncertowej. Drewniana konstrukcja została roztrzaskana latem zeszłego roku, gdy przewróciło się na nią jedno z wielu drzew powalonych przez wichurę, która nawiedziła miasto.
– Gotowa jest już zarówno dokumentacja woliery, jak też altanki. W najbliższym czasie będziemy występować o pozwolenie na budowę – zapowiada Krzyżanowska. – Inwestycje są wpisane do przyszłorocznego budżetu miasta. W pierwszym kwartale planujemy ogłosić przetarg. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to na jesień 2019 r. woliera i altana będą gotowe.
Największą zagadką jest to, kiedy w Ogrodzie Saskim zostanie naprawiony obieg wody między dolnym i górnym stawem. Problemy z jego szczelnością trwają od piętnastu lat i nie udało się ich rozwiązać nawet podczas zakończonej pięć lat temu gruntownej przebudowy parku. Zamówiono nawet kilka ekspertyz, ale żadna nie wskazała jednoznacznie przyczyny kłopotów. Z kolejną przebudową miasto musi czekać aż zakończy się tzw. okres trwałości, w którym nie można rozbierać tego, co wykonano za unijne pieniądze. Wspomniany „okres trwałości” upłynie dopiero z końcem przyszłego roku.