Sprzed wejścia do Ogrodu Saskiego wyprowadza się spółdzielnia Społem, która spędziła tutaj pół wieku. Biznes w tym miejscu przestał się jej opłacać, więc sama zrezygnowała z lokalu. Miasto będzie teraz szukać kogoś z pomysłem na nową działalność w budynku, który pierwotnie był… parkową stróżówką
Mikroskopijny lokal odgrywał kiedyś dużą rolę w lubelskiej gastronomii. To właśnie tutaj powstała jedna z pierwszych pizzerii w Lublinie. Działała pod szyldem Piccolo i przetrwała kilka dekad. Wyścig z konkurencją przegrała dziesięć lat temu, kiedy okazało się, że klienci wolą inne pizzerie.
Wtedy Lubelska Spółdzielnia Spożywców Społem postawiła na cukiernię. Włożyła niemało pieniędzy i wysiłku w remont wnętrz, zmieniła też szyld lokalu na „Domek Saski”. Kokosów z tego nie było, nie licząc kokosowych wiórków w cieście. Spółdzielcy próbowali się ratować sprzedażą garmażerki, za niecałe 10 zł oferowali w zestawie pierogi razem z zupą. Ale i to nie pomogło, bo w okolicy garmażeryjna konkurencja jest spora.
Ostatecznie spółdzielnia postanowiła opuścić budynek będący własnością miasta. – Wypowiedziała umowę najmu, na zwolnienie lokalu ma czas do końca września – potwierdza Łukasz Bilik, rzecznik Zarządu Nieruchomości Komunalnych. Dla miasta to utrata jednego z solidnych najemców. Niewielu ma taki staż. Staromiejskiej poczcie przy Grodzkiej stuknie w przyszłym roku czterdziestka, jubiler przy al. Piłsudskiego 9 działa od 1972 r., natomiast od 1974 r. na rynku utrzymuje się rzemieślnik naprawiający przy Lubartowskiej 17 maszyny do szycia.
Co będzie dalej z lokalem? – Prawdopodobnie będzie wystawiony do przetargu na najem – mówi Bilik. Miejsce jest atrakcyjne, więc zainteresowanie może, choć nie musi, być całkiem spore. Pod koniec maja zaciekłą rywalizację stoczyli dwaj przedsiębiorcy zainteresowani wynajmem lokalu przy Krakowskim Przedmieściu 39, bo licytacja miesięcznej stawki czynszu zaczęła się od 50 zł netto za mkw., a stanęła na 77 zł.
Jaka będzie stawka wywoławcza czynszu za budynek przy wejściu do Ogrodu Saskiego. ZNK jeszcze nie zdecydował. Co ciekawe, nie chce nawet zdradzić tego, jaką stawkę płaciła spółdzielnia Społem, chociaż sprawa dotyczy dochodów z publicznego majątku, jakim jest miejski budynek. – Uznaliśmy, że ujawnienie wysokości stawki za najem może uchybić tajemnicy handlowej firmy – stwierdza rzecznik ZNK. – Z tego względu nie chcemy podawać do wiadomości publicznej tej informacji.
Neogotycki budynek zwany „domkiem odźwiernego” został zaprojektowany w 1888 r. jako budowla towarzysząca wejściu do parku miejskiego, który niegdyś otoczony był murowanym ogrodzeniem.