0,6 promila alkoholu miał kierowca miejskiego autobusu zatrzymany na przystanku końcowym w podlubelskiej Dąbrowicy. Jak to możliwe, że wypuszczono go z zajezdni bez sprawdzania, czy jest trzeźwy?
Do zdarzenia doszło w sylwestrowy poranek. – Około godziny 9.25 dostaliśmy informację od świadka, który miał widzieć, jak kierowca autobusu kupuje alkohol – informuje Kamil Gołębiowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Sygnał dotyczył kierowcy autobusu podmiejskiej linii 3.
Mężczyzna został zatrzymany na pętli w podlubelskiej Dąbrowicy, gdzie linia 3 ma przystanek końcowy. – Rzeczywiście, znaleziono przy nim alkohol, ale opakowania nie były otwarte – mówi Gołębiowski. Okazało się jednak, że kierowca jest nietrzeźwy.
– Badanie wykazało u niego 0,6 promila alkoholu. Mężczyzna tłumaczył, że pił dzień wcześniej – przekazuje rzecznik lubelskiej policji. – Około 60-letni mieszkaniec Lublina stracił prawo jazdy, miał w nim dużo kategorii. Wcześniej nie był karany za przewinienia drogowe.
Pechowy kurs był obsługiwany autobusem należącym do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. – Nie był to jednak kierowca zatrudniony przez lubelskie MPK, a przez agencję zatrudnienia Akam, z którą współpracowaliśmy do końca minionego roku – zastrzega Weronika Opasiak, rzeczniczka Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. – Zachowanie kierowcy było skandaliczne i skrajnie nieodpowiedzialne. O wszystkim poinformowaliśmy jego pracodawcę, agencję Akam.
Tuż po policyjnej kontroli trzeźwości kierowca sam zadzwonił do dyspozytorów MPK. Powiadomił, że jest nietrzeźwy, że nie może dalej prowadzić i poprosił o przysłanie zastępstwa.
Agencja Akam zapewniała niegdyś kierowców spółce Warbus, która obsługiwała część kursów w lubelskiej komunikacji miejskiej. Kiedy Warbus zrezygnował z obsługi Lublina, pracownicy Akamu trafili za kierownice autobusów MPK, które zawarło umowę z agencją. – Umowa przestała obowiązywać z końcem roku 2021 – dodaje Opasiak.
Autobus prowadzony przez nietrzeźwego mężczyznę nie był wyposażony w urządzenie uniemożliwiające prowadzenie pojazdu osobie, która nie jest trzeźwa. Takie blokady mają 123 spośród 250 autobusów MPK oraz 85 ze 100 trolejbusów. Spółka zapewnia, że sukcesywnie będzie wyposażać kolejne pojazdy w takie blokady. – Chcemy, by docelowo były w każdym pojeździe – dodaje rzeczniczka MPK.
Niegdyś kierowcy wyruszający rano z zajezdni na ulice miasta musieli się poddać kontroli trzeźwości, a ich popołudniowi zmiennicy, przejmujący kierownicę na terenie Lublina, byli badani tylko wyrywkowo. Teraz również poranna zmiana jest badana tylko wyrywkowo. MPK tłumaczy to epidemią. Zapewnia, że kierowcy sprawdzani są również pod kątem używania substancji psychoaktywnych.