Policjanci chcieli przeszukać mieszkanie, mimo że profesora nie było w domu. Doczekali się jednak przyjazdu brata prof. Wójcika, który pod nieobecność kardiologa miał się zajmować domem. Funkcjonariusze przez kilka godzin czekali na decyzję prokuratorów z Krakowa (to tamtejsza jednostka prowadzi postępowanie w sprawie podejrzenia wyłudzenia 370 tys. zł na szkodę skarbu państwa.
Na miejscu pojawił się też znany lubelski mecenas Tomasz Przeciechowski. – Uważam, że zamiar przeszukania domu człowieka, któremu nie postawiono zarzutów, to zwykłe draństwo. Poza tym każdy ma prawo uczestniczyć w czynności przeszukania.
Początkowo policjanci mieli nawet zamiar wyważyć drzwi, ostatecznie jednak prokuratorzy z Krakowa, tuż przed godziną 22, stwierdzili, że przeszukanie zostanie dokonane w innym terminie.
Jak pisała krakowska "Gazeta Wyborcza", małopolski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej prowadzi śledztwo w sprawie wyłudzenia 370 tys. zł na szkodę Skarbu Państwa. Miałoby do niego dojść poprzez zawyżenie kosztów drugiej opinii dotyczącej okoliczności śmierci ojca obecnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, wydanej przez specjalistów Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Koszty tej ekspertyzy zakwestionowali wdowa po Jerzym Ziobrze oraz pełnomocnik rodziny, a także prokurator.
W sobotę wieczorem prof. Wójcik powiedział, że nie chce żeby pisać o sprawie. Odmówił komentarza do piątkowych wydarzeń.
dudi