Wczoraj rozstrzygnięty został przetarg na przebudowę ul. Kalinowszczyzna. Umowa między miastem a drogowcami ma być podpisana jeszcze w październiku, a pierwsze prace mogłyby się zacząć pod koniec roku. Przebudowa pochłonie 13,5 mln zł.
Taką cenę zaproponowało konsorcjum dwóch lokalnych firm: KPRD z Lublina oraz PRD Lubartów. Jego oferta była nie tylko najtańsza, ale też jako jedyna zmieściła się w kwocie 13,7 mln zł zarezerwowanej przez miasto na zapłatę dla drogowców. Pozostałe firmy były za drogie.
Wczoraj ogłoszony został wynik przetargu: zwyciężyło lubelsko-lubartowskie konsorcjum. Trzy przegrane firmy mają teraz pięć dni na odwołanie się od tego rozstrzygnięcia. Jeżeli tego nie zrobią, wynik stanie się prawomocny, a Zarząd Dróg i Mostów będzie mógł podpisać umowę z wykonawcą.
Ekipy drogowców mogą zacząć prace jeszcze w tym roku. W pierwszej kolejności mają przygotować sobie plac budowy. Będzie to oznaczało również wycinkę ponad setki drzew, na które wyrok wydali projektanci, a ostatecznie przypieczętowali go urzędnicy.
Zasadnicze prace, w tym zrywanie starej nawierzchni, zaczną się na dobre po zimie. Drogowcy mają dość dużo czasu, bo w umowie będzie zapis, że z całą przebudową muszą się uporać przed wakacjami roku 2020. Dużo jest też pracy, bo trzeba wymienić podziemny wodociąg, gazociąg i kanalizację oraz całą konstrukcję jezdni i chodników.
Jezdnia po przebudowie będzie mieć tę samą szerokość, co obecnie. Nadal wydzielone będą na niej pasy ruchu dla rowerów. Chodniki będą wykonane z bruku stylizowanego na starą nawierzchnię, tzw. starobruku, zaś latarnie będą mieć formę pastorałów znanych choćby z pl. Wolności czy ul. 3 Maja. Przy okazji odnowiony ma być fragment Wołyńskiej, powstaną też nowe miejsca parkingowe. Przy przebudowanej ulicy znajdą się w sumie 82 miejsca do parkowania.