Ratusz we francuskich barwach narodowych, wyrazy współczucia i modlitwa. Tak Lublin solidaryzuje się z ofiarami ataków we Francji. Tymczasem narodowcy organizują manifestacje przeciwko aktom terroru i przyjmowaniu imigrantów
W niedzielę po południu lubelski ratusz został oświetlony narodowymi barwami Francji.
– To symboliczny wyraz braterstwa i solidarności z narodem francuskim – wyjaśnił Krzysztof Żuk prezydent Lublina. – Wyrażamy głębokie współczucie dla bliskich ofiar zamachowców. Jednocześnie potępiamy sprawców tej tragedii i wszelkiego terroryzmu.
Listy z wyrazami współczucia i solidarności trafiły do ambasadora Francji w Polsce oraz do władz Nancy, miasta partnerskiego Lublina.
– To nasze najstarsze miasto partnerskie. Utrzymujemy bieżące relacje kulturalne, miedzy uczelniami oraz administracją. Lublin jest z Nancy, Lublin jest z Paryżem Lublin jest z Francją – dodał Żuk.
Swoją solidarność z Francuzami wyrazili również przedstawiciele Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
– W imieniu Społeczności Akademickiej KUL przekazuję wyrazy głębokiego współczucia wszystkim, którzy w zamachach terrorystycznych w Paryżu stracili najbliższych – oświadczył ks. prof. Antoni Dębiński, rektor KUL. – Modlimy się za ofiary tych ataków. Jednoczymy się w bólu z Francją. Solidaryzujemy ze wszystkimi dotkniętymi tymi zamachami i ofiarnie ich wspierającymi.
W intencji rannych i zabitych w atakach modlili się wierni z Parafii Polskokatolickiej św. Jakuba Apostoła w Żółkiewce.
– Łączymy się w bólu i smutku oraz solidaryzujemy się w modlitwie z całą Francją – mówi ks. Kamil Wołyński, proboszcz parafii.
- W tych dnia smutnych, „wszyscy jesteśmy Francuzami”. Terroryści nie mają sumienia, religii, są zbrodniarzami i barbarzyńcami. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla ich ataków - napisał z kolei na blogu Dominikanin o. Tomasz Dostatni.
- Choć w Europie są miliony wyznawców Allacha, z różnych narodów. Żyją pośród nas. Musimy się poznawać i razem, jako sąsiedzi budować swoją codzienność. To jest możliwe i tak będzie, głęboko w to wierzę. Nie boję się Muzułmanów, ludzi wiary Abrahama, którzy są religijni, mogę się bać terrorystów, faszystów i tych ideologów, którzy nam wmawiają, że w imię Mahometa można zabijać innych. Ale teraz, na dziś raz jeszcze powtórzę, „wszyscy jesteśmy Francuzami” - dodaje o. Tomasz Dostatni.
Na piątkowe wydarzenia w Paryżu zareagowali także lubelscy narodowcy. Jeden z ich liderów, Marian Kowalski zaprosił mieszkańców miasta na „spontaniczne zgromadzenie” na schodach ratusza. Spotkanie pod hasłem „Dość terroru. Europo powstań z kolan” zaplanowano na poniedziałek, na godz. 14.
Z kolei w środę o godz. 18 narodowcy chcą manifestować na lubelskim placu Litewskim. Zgromadzenie organizują Młodzież Wszechpolska oraz Obóz Narodowo-Radykalny.
– Nie chcemy żadnego imigranta – oświadczają organizatorzy manifestacji. – W piątkowy wieczór we Francji islamiści zabili ponad 100 osób, a drugie tyle ciężko ranili. To pokazuje, jakie mogą być skutki przyjmowania we własne granice „uchodźców” – napisali narodowcy w zaproszeniu na wiec.