Mieszkania w nowym budownictwie są znacznie chętniej kupowane niż lokale na starszych osiedlach. Nie decyduje o tym jednak rządowy program wsparcia zakupu mieszkań, a względy praktyczne. Nowe lokale są dobrą inwestycją.
- Nowe mieszkania zawsze sprzedają się lepiej niż starsze lokale - potwierdza Marcin Rogowski z biura nieruchomości Home Place w Lublinie. - Zwłaszcza młode osoby często wolą nawet poczekać aż zakończy się realizacja danej inwestycji i kupić mieszkanie w stanie deweloperskim, niż wydać pieniądze na mieszkanie dostępne od ręki, ale w starym budownictwie.
Na preferencje kupujących wpływają także różnice pomiędzy nieruchomościami, które powstały w różnych dziesięcioleciach. - Klienci dostrzegają, że nowe osiedla są projektowane w zupełnie inny sposób niż te, które powstały przed wieloma laty - mówi Paulina Jaszczewska z biura lubelskiego dewelopera Willowa II. - Na starszych osiedlach często brakuje chociażby miejsc postojowych.
Na niekorzyść nowszych mieszkań może jednak przemawiać ich lokalizacja. Coraz częściej powstają one w oddalonych dzielnicach. Jeśli jednak są one dobrze skomunikowane z innymi częściami miasta, to kupujących to nie odstrasza.
Może się wydawać, że na popyt na nowe mieszkania znacząco wpłynęły ostatnio także rządowe dopłaty. Były one skierowane przede wszystkim do osób kupujących mieszkania w stanie deweloperskim. Wielu ekspertów uważa jednak, że nie odpowiadały rzeczywistym potrzebom rynku.
- Program "Mieszkanie dla Młodych” nie ma tutaj zbyt wielkiego znaczenia. Limity cen mieszkań, jakie można kupić z dofinansowaniem, są tak wyśrubowane, że znalezienie odpowiedniego lokalu jest często niewykonalne. Na sto osób, które kupują na kredyt mieszkanie w Lublinie, może jedna lub dwie korzystają z "MdM” - szacuje Rogowski.