Mężczyzna szedł ulicą niosąc dwie damskie torebki. Policjantom wydało się to na tyle podejrzane, że zapytali go skąd je ma. Okazało się, że ukradł je ze sklepu.
- Zorientowali się, że to znany im z wcześniejszych konfliktów z prawem 64-letni mieszkaniec Lublina – mówi Anna Smarzak z KWP w Lublinie. - Pobiegli za nim i go zatrzymali.
Torebki miały klipsy zabezpieczające przed kradzieżą i sklepowe metki z cenami. Jedna warta była około 300 złotych, druga – prawie 170. 64-latek nie potrafił wytłumaczyć skąd je ma.
- Policjanci ustalili, skąd najprawdopodobniej pochodzi skradziony towar. Teraz czekają na oficjalne zgłoszenie kradzieży ze sklepu – dodaje Smarzak.