Jak wygląda praca na poczcie? Czy sortowanie przesyłek to ciężka rzecz? Przekonali się o tym uczestnicy miejskiego programu „Lublin. Zawodowcy”.
W czwartek odbyło się ostatnie spotkanie w ramach pilotażowego miejskiego programu „Lublin. Zawodowcy”. Ideą programu było, by najmłodsi, wraz ze starszymi opiekunami – babciami, dziadkami, wujkami, ciociami i rodzicami zobaczyli „od środka” jak wygląda praca w różnych profesjach. Uczestnicy programu zwiedzili m.in. gmach lubelskiej TVP, straż pożarną, policję, kliniki weterynaryjne UP, czy halę produkcyjną Herbapolu.
Na ostatnim spotkaniu wybrali się do sortowni lubelskiej poczty przy ulicy Moritza. Tam dowiedzieli się, dlaczego to właśnie trąbka znajduje się w logo poczty, jaką drogę musi przejść przesyłka nim trafi do naszej skrzynki pocztowej, a także jak „prześwietlana” i sprawdzana jest przesyłka z zagranicy.
Najmłodsi napisali listy i zaadresowali koperty. Później sami przeszli do odpowiedniego działu i ostemplowali swoje przesyłki, by na końcu włożyć je do odpowiednich przegród do wysłania.
Największym zainteresowaniem cieszył się WER, czyli Węzeł Ekspedycyjno-Rozdzielczy, najnowocześniejszy po tej stronie Wisły.
Miejski, pilotażowy projekt "Lublin. Zawodowcy" to odpowiedź na aktywne spędzenie wakacji wnucząt i dziadków. Skierowany był do dzieci w wieku 6-13 lat oraz seniorów. Udział w projekcie był całkowicie bezpłatny. Podczas 2 miesięcy trwania akcji w projekcie zorganizowano 33 spotkania w 14 przedsiębiorstwach, które pokazywały, jak wygląda ich praca na co dzień. Projekt cieszył się dużym zainteresowaniem – udział w nim wzięło 715 uczestników. Po cieszącym się zainteresowaniem pierwszej edycji, są plany na kolejne, które pozwolą w aktywny i ciekawy sposób spędzić wakacje w mieście.