Klub PiS w Radzie Miasta wzbogacił się dzisiaj o nowego członka. Do klubu wstąpił radny Marcin Nowak, który w zeszłym tygodniu wystąpił z klubu PO i zrezygnował z członkostwa w tej partii.
Dzisiaj nie szczędził za to pochwał pod adresem PiS. – To klub ludzi otwartych, aktywnych, klub moich serdecznych przyjaciół, z którymi wiele inicjatyw podnosiłem – mówi Marcin Nowak. I wiesza psy na klubie PO twierdząc, że jego przewodniczący utrudniał mu pracę radnego. – Sprowadzał ją do wątków politycznych – wyjaśnia dodając, że kroplą, która przelała czarę goryczy i skłoniła go do odejścia z PO było usunięcie z partii Dariusza Piątka, który podobnie jak Nowak krytykował szefa lubelskiej PO, posła Janusza Palikota. O działalności Palikota Nowak mówi krótko: – Szkoda mi języka strzępić.
PiS twierdzi, że nie stawiał żadnych warunków przed przejęciem Nowaka. – Rozmawialiśmy, czy ma być radnym niezrzeszonym, czy członkiem klubu i uznaliśmy, że duży może więcej – mówi Piotr Kowalczyk z klubu PiS, jeden z lubelskich liderów partii Jarosława Kaczyńskiego.
W kuluarach Ratusza mówi się, że takie posunięcie było dla Nowaka jedyną szansą na kandydowanie w przyszłorocznych wyborach do Rady Miasta. Na miejsce na liście PO nie mógłby liczyć, bo od pewnego czasu był dość ostrym krytykiem działań wywodzącego się z tej partii prezydenta Lublina. Zaś PiS mógłby go na swej liście umieścić, bo Nowak umiał stworzyć wśród mieszkańców wizerunek radnego, który interesuje się problemami ludzi, a skuteczność jego działań ma już mniejsze znaczenie, bo ewentualne niepowodzenia może usprawiedliwiać oporem prezydenckiej ekipy.
PiS nie mówi "nie” pytany o miejsce na liście dla Nowaka. – Na pewno chcielibyśmy by znaleźli się na niej wszyscy radni, którzy pracują dobrze dla miasta – mówi Kowalczyk. Sam zainteresowany zapewnia, że nigdy w życiu do żadnej partii już nie wstąpi.
Od wczoraj PiS ma w Ratuszu 14 radnych i jest największym klubem. Jeszcze niedawno miał 16 mandatów i większość radnych, ale po wewnętrznych niesnaskach troje radnych opuściło klub.
Czy PiS będzie dążyć do odzyskania większości? – Nie na siłę – stwierdza Kowalczyk, ale przyznaje, że widziałby w swych szeregach jeszcze jedną osobę z klubu PO. Nowak dodaje, że chodzi o "bardzo aktywnego członka klubu”, który "niedługo może ogłosić swą decyzję”, ale nazwiska nikt nie wymienia.
Oprócz Nowaka klub PO stracił też niedawno radnego Piątka.