(fot. Maciej Kaczanowski)
– Świat mi się otworzył. Bardzo dziękuję! – cieszy się 105-letnia Wanda Pożarowszczyk z Lublina, która kilka tygodni temu przeszła operację zaćmy w wojewódzkim szpitalu przy al. Kraśnickiej. To prawdopodobnie najstarsza pacjentka w Polsce, u której wykonano taki zabieg
Przed operacją pani Wanda widziała na odległość ok. jednego metra, nie rozpoznawała twarzy swoich najbliższych. Po zabiegu różnica jest ogromna. Podczas poniedziałkowej wizyty kontrolnej w szpitalu przy al. Kraśnickiej seniorka podkreślała, że dosłownie „otworzył” jej się świat.
Wspominała wycieczkę do swojej rodzinnej wsi Sobolew, którą miała okazję odwiedzić już po operacji. – Jak tam jest pięknie, aż nie wierzyłam. Człowiek żałował, że musiał stamtąd wyjeżdżać – opowiadała pacjentka i dziękowała lekarzom. Pytana o operację drugiego oka, odpowiedziała bez wahania: Bardzo chętnie.
– Różnica przed i po operacji jest radykalna. Babcia ogląda telewizję, m.in. swój ulubiony teleturniej „Jeden z dziesięciu”, może sama zjeść, przejść kawałek po pokoju. Wcześniej to było niemożliwe – zaznacza Izabela Biszczanik-Basiak, wnuczka pani Wandy, która przywiozła ją wczoraj na wizytę.
– Babcia widzi i poznaje domowników, mówi nam komplementy, że młodo wyglądamy. Dlatego wyjazd do Sobolewa był dla niej tak dużym przeżyciem, bo mogła wszystko zobaczyć.
– Operacja usunięcia zaćmy i wszczepienie sztucznej soczewki wykonujemy w znieczuleniu miejscowym, a nie ogólnym. W związku z tym zabieg można wykonywać także u osób w podeszłym wieku – tłumaczy dr n.med. Piotr Kawa, który kieruje oddziałem okulistycznym w szpitalu przy Kraśnickiej. – Musieliśmy mieć jednak pewność, że ryzyko powikłań jest minimalne. Ten zabieg był dla nas wyzwaniem, chociażby odpowiednie ułożenie pacjentki na stole operacyjnym ze względu na problemy ze stawami. Operacja wymagała zastosowania dodatkowych urządzeń – tłumaczył i dodał, że to prawdopodobnie najstarsza osoba w Polsce, u której wykonano taki zabieg.
Jak zaznacza dr Kawa, u 105-latki jest planowana operacja drugiego oka. – Spotkanie z chorą było dla mnie wzruszającym momentem, przekonałem się, jak wiele dla tych starszych osób znaczy lepsze widzenie – zaznacza dr Kawa. – Zabiegi u takich osób mają sens, bo nawet jeśli pacjent już nie wychodzi z domu, znacznie poprawia się komfort życia.
W lubelskim szpitalu miesięcznie wykonuje się 80–100 operacji zaćmy. Dzięki zniesieniu limitów NFZ na te zabiegi znacznie skróciły się kolejki oczekujących. W tym momencie to ok. 4–6 tygodni, wcześniej trzeba było czekać nawet dwa lata. Jak ocenia dr Kawa, zniesienie limitów przełoży się także na wzrost konkurencyjności ośrodków, które wykonują operacje zaćmy.