Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Tylko jedna oferta wpłynęła na ogłoszony przez ZTM przetarg na roczną ochronę przystanków. Chce się tego podjąć konsorcjum MPK Lublin i jego spółki-córki – MKK.
Oferta opiewa na niespełna 530 tys. zł, podczas gdy ZTM rezerwował na to prawie 740 tys. zł. Zarząd ustalił cztery trasy, po których w oznakowanym samochodzie ma się poruszać dwuosobowy patrol ochrony, fotografując każdy mijany przystanek.
Z materiałów wynika, że każda trasa ma być patrolowana innego dnia (dwie z nich w dwa dni tygodnia), zaś w czwartek i sobotę patroli nie będzie wcale.
– To była tylko ogólna propozycja, wszystko zostanie dokładnie opisane w zleceniu. To wcale nie znaczy, że ochrona będzie w pięć dni tygodnia, a w czwartek i sobotę wandal będzie mógł wybić szybę – informuje Justyna Góźdź z ZTM. Przyznaje jednak, że jednego dnia nie będą patrolowane wszystkie trasy.
Zwycięzca przetargu ma też myć wiaty i w ciągu godziny od wezwania wywozić rozbite szkło, a także wymieniać uszkodzone i zniszczone elementy.
Z materiałów wynika, że każda trasa ma być patrolowana innego dnia (dwie z nich w dwa dni tygodnia), zaś w czwartek i sobotę patroli nie będzie wcale.
– To była tylko ogólna propozycja, wszystko zostanie dokładnie opisane w zleceniu. To wcale nie znaczy, że ochrona będzie w pięć dni tygodnia, a w czwartek i sobotę wandal będzie mógł wybić szybę – informuje Justyna Góźdź z ZTM. Przyznaje jednak, że jednego dnia nie będą patrolowane wszystkie trasy.
Zwycięzca przetargu ma też myć wiaty i w ciągu godziny od wezwania wywozić rozbite szkło, a także wymieniać uszkodzone i zniszczone elementy.
