Niepełnosprawni nie chcą litości, ale równoprawnego miejsca w społeczeństwie - podkreślali wczoraj organizatorzy Dnia Godności Osoby z Niepełnosprawnością Intelektualną.
Wiele osób niepełnosprawnych intelektualnie przykutych jest także do wózków inwalidzkich. To, w połączeniu z barierami architektonicznymi, dodatkowo utrudnia im kontakt z resztą społeczeństwa.
- Większość budynków jest kompletnie nieprzystosowana do potrzeb osób upośledzonych ruchowo - przyznaje Janusz Iwanicki z Departamentu Pomocy Społecznej Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie.
Do takich budynków należy np. niedawno wyremontowany gmach Kliniki Stomatologicznej w Lublinie. - Nie ma windy i wózek z moim dzieckiem muszę wnosić do gabinetu po schodach - mówi Anna Rybczuk, mama 12-letniej Kasi cierpiącej na porażenie mózgowe.
Osoby sprawne ruchowo nie wyobrażają sobie, jakim wysiłkiem dla niepełnosprawnych jest pokonanie jednego schodka, np. przed sklepem. - To tak, jakby sprawnie fizyczny człowiek musiał zrobić 20 przysiadów z ciężkim plecakiem - porównuje Jadwiga Mahdi, rehabilitant ruchowy. - Problemem jest nawet przejazd wózkiem po kostce brukowej, a zupełny koszmar to podróż komunikacją miejską.
Problemy są z wizytami w urzędach. Np. w lubelskim Ratuszu nie ma windy dla niepełnosprawnych, bo na jej montaż nie chce zgodzić się konserwator zabytków. - Aby spotkać się z niepełnosprawnymi, muszę schodzić na parter - mówi Andrzej Pruszkowski, prezydent Lublina.
- Akceptacja dla niepełnosprawnych przez resztę społeczeństwa to największy problem, z barierami architektonicznymi jakoś sobie poradzimy - dodaje jednak Jadwiga Mahdi.
Statystycznie
Chcemy być traktowani normalnie
• Co jest najtrudniejsze dla osoby poruszającej się na wózku?
- W naszej rzeczywistości wszystko. Kiedyś nie było takiego problemu, inwalidzi siedzieli w domu.
• No właśnie, a teraz "mają wymagania”...
- Myślę, że dawniej nie było sprzętu, który pozwalałby się swobodnie poruszać. Oczywiście, edukacja i wzorce z Zachodu też zrobiły swoje. Niepełnosprawni chcą wrócić do społeczeństwa.
• Powrót nie jest łatwy. Co stanowi największą barierę?
- Wszystko. Naturalnie bariery architektoniczne są przeszkodą bardzo poważną. Utrudniają dostęp do lekarza, kultury, urzędu, a nawet znajomych. Ja sam przepisałem się do innej przychodni, gdyż w poprzedniej schody uniemożliwiały mi dostanie się do gabinetu lekarskiego. Brak odpowiednich środków komunikacji skazuje tych, co nie mają samochodów na przebywanie w jednym miejscu. Ale to nie są jedyne bariery. Spotykamy się z uprzedzeniami, z niechęcią i niekompetencją urzędników, a nawet pewnym strachem przed kontaktem z inwalidami.
• W którym z miast Lubelszczyzny jest najlepiej?
- W Białej Podlaskiej.
• A gdzie najgorzej?
- Wszędzie indziej...
• Aż tak?
- Podam przykład - Jacek miał dwa lata, kiedy wypadł przez okno. Teraz chcieliśmy mu pomóc dostać się do szkoły. Pani dyrektor z Zespołu Szkół Elektronicznych wyraziła zgodę na przyjęcie go, ale trzeba zrobić podjazd. Ponieważ w pobliżu budowana jest ulica Monte Cassino, sądziliśmy, że nie będzie problemu. Tymczasem okazało się, że miasto nie ma pieniędzy na taką - jak nam powiedziano - "inwestycję”. Jak obliczyliśmy ta "inwestycja” kosztowałaby ok. 1500 zł... Nie chcę tego komentować. To jedna z barier postawionych przed młodym chłopcem.
• Co jest najważniejsze dla osób niepełnosprawnych?
- Nie żądamy niczego nadzwyczajnego, chcemy być traktowani normalnie.
• Jest pan aktywnym człowiekiem. Ma pan wiele funkcji, wśród nich jest taka - przewodniczący Grupy Aktywnej Rehabilitacji. Co to za grupa?
- Kiedyś do Polski przyjechali Szwedzi, którzy uczyli niepełnosprawnych jak pokonywać bariery. Teraz już my, członkowie Grupy Aktywnej Rehabilitacji, uczymy innych. Wyszukujemy osoby tuż po wypadkach w szpitalu i na swoim przykładzie pokazujemy, że można mimo wszystko wiele osiągnąć, a w każdym razie być samodzielnym i nie być ciężarem dla najbliższych. Po ciężkim urazie kręgosłupa człowiekowi świat się wali. Mnie wspomagała rodzina i chłopcy z aktywnej rehabilitacji. Teraz spłacam dług - sam jestem instruktorem i osobą pierwszego kontaktu.
• Czym jest Forum Organizacji Osób Niepełnosprawnych?
- Lubelskie forum dziś zrzesza 45 stowarzyszeń. Uznaliśmy, że ludzie o różnym rodzaju niepełnosprawności zrzeszeni razem będą mieli większą moc egzekwowania przepisów. Bo prawo mamy dobre, gorzej z realizacją.
Rozmawiała Maria Dobosiewicz