Nie tylko gawrony z Ogrodu Saskiego budzą niezadowolenie. Także zachowanie gołębi na placu Litewskim budzi niezadowolenie urzędników. Będą robić wszystko, by nie robiły na pomnik Marszałka.
- Siatka jest na tyle cienka, że prawie niewidoczna. Jest miękka i gołębie nie będą mogły na niej usiąść - wyjaśnia Stanisław Fic, zastępca prezydenta Lublina. Teraz szuka producentów takich materiałów i dodaje, że taką ochronę chciałby zamontować już latem.
Piłsudczycy są ostrożni w ocenie tego pomysłu. - Każdy skuteczny sposób, który nie oszpeci pomnika, będzie przez nas dobrze przyjęty. Takie przezroczyste siatki są zresztą zakładane w innych miastach w Europie - mówi Zbigniew Wojciechowski, jeden z inicjatorów budowy pomnika Józefa Piłsudskiego. - Ale gdyby pomnik miał wyglądać jak pod namiotem, to na to zgody nie będzie - zastrzega.
Do tej pory nikt nie poradził sobie z gołębiami zapaskudzającymi konny pomnik na pl. Litewskim. - Czyścimy go przed uroczystościami odbywającymi się na placu. Dotyczy to nie tylko dużych świąt, bo swoje uroczystości mają też na przykład piłsudczycy - informuje Tomasz Radzikowski, dyrektor odpowiedzialnego za czystość miasta Wydziału Gospodarki Komunalnej w lubelskim magistracie.
- Niestety, po każdym myciu efekt utrzymuje się zaledwie kilka dni. Potem od razu widać działalność gołębi - dodaje.