Uczniowie przystępują do egzaminów dojrzałości. W dniach 7-9 maja zmierzyli się już z rozprawkami, testami historycznymi, wzorami i działaniami matematycznymi, a także z testem z języka obcego. Następnym etapem są wybrane rozszerzenia oraz matury ustne z języka angielskiego i polskiego.
W naszym województwie do egzaminu przystępuje blisko 18 tys. osób. Egzaminy maturalne odbywały się w dwóch formułach: 2015 i 2023. Wersja 2015 była przygotowana m.in. dla tych, którzy w roku szkolnym 2023/2024 ukończą branżową szkołę II stopnia na podbudowie gimnazjum, absolwentów 3-letniego liceum z lat 2005–2022 czy 4-letniego technikum. Z kolei formuła 2023 obejmowała uczniów, którzy chociażby uczęszczali do 4-letniego liceum i 5-letniego technikum. Matura z języka polskiego, w zależności od formuły różniła się przede wszystkim czasem trwania.
Jest trochę trudniej
– Formuły nieco różnią się od siebie, ale w obu są to dwa arkusze. W formule 2015, która trwała 170 minut nie ma części zwanej testem historyczno-literackim. Jest część testowa sprawdzająca umiejętność czytania ze zrozumieniem i redagowania małych form wypowiedzi – podkreśla Marzena Drozd, polonistka i wicedyrektorka V Liceum Ogólnokształcącego w Lublinie.
W tym roku matura odbywa się w dniach 7-23 maja. Egzaminy poranne rozpoczynają się o godzinie 9, a popołudniowe: o 14. Uczniowie skończyli już pisać egzaminy na poziomie podstawowym.
W tegorocznym egzaminie, Centralna Komisja Egzaminacyjna wprowadziła zmiany w egzaminie z matematyki na poziomie podstawowym, co mogło wpłynąć na poziom trudności.
– Ta matura jest nieco trudniejsza niż w ubiegłych latach, bo mamy więcej typów zadań. Zazwyczaj były trzy typy, czyli zadania zamknięte, otwarte krótkiej odpowiedzi i otwarte długiej odpowiedzi. W tym roku CKE zadecydowała, że będzie 12 różnych typów zadań i zastrzega, że to wcale nie musi być koniec, a typów może być stopniowo coraz więcej. Więc dla uczniów zadania mogą nie być trudne, ale mogą być zaskoczeni jego formą, np. rozwiązywaliśmy równania, a teraz trzeba znaleźć miejsce zerowe tej funkcji albo trzeba odpowiedzieć „czy to zdanie jest prawdziwe lub fałszywe” czy wybrać dwie odpowiedzi z podanych ośmiu – tłumaczy Jagoda Lasocka, nauczycielka matematyki z V LO w Lublinie.
Albo łatwiej
Jak wskazują lubelscy absolwenci szkół ponadpodstawowych, pierwsze egzaminy dojrzałości okazały się łatwe.
– Wydaje mi się, że z języka angielskiego będę mieć prawie 100 procent. Będę pisać matematykę rozszerzoną, więc rzecz jasna ta na poziomie podstawowym poszła mi bardzo dobrze i najprawdopodobniej uzyskam wynik dążący do 100 procent, ponieważ wyłapałem tylko jeden błąd. Język polski był w tym roku wyjątkowo prosty. Test historyczno-literacki był dość przyjemny. Przyznaje, że nie jestem najlepszy z tego przedmiotu, ale poszło mi naprawdę dobrze i pewnie będzie wynik między 70-80 procent – mówi Olaf, maturzysta z II Liceum Ogólnokształcące im. Hetmana Jana Zamoyskiego w Lublinie.
Takie samo zdanie ma Patrycja z V LO. Dla niej matura była bardzo łatwa: – Matematyka mi najbardziej podpasowała. Angielski też łatwy, ale końcowe zdanie, czyli napisanie emaila było nietypowe, bo trzeba było opowiedzieć o wrażeniach po samotnej wycieczce. Polski poszedł mi też bardzo dobrze, bo były dobre dla mnie lektury, czyli nie współczesne, których nie czytałam.
Wielu uczniów wskazuje, że zwłaszcza matura z języka polskiego była prosta do rozwiązania. Podobnie twierdzą także nauczyciele tego przedmiotu.
– Faktycznie uczniowie mówili, że matura z polskiego była łatwa. Według nas, polonistów i po rozmowie z uczniami wszystko wskazuje na to, że egzamin był dość oczywisty i łatwy. Tematy dwóch wypowiedzi argumentacyjnych były przyjazne, tak samo test historyczno-literacki, aczkolwiek jest to test, który dobrze sprawdził wiedzę. Zdecydowanie matura wymagała znajomości treści lektur obowiązkowych, więc mylna jest wiara w mit, że czytanie streszczeń jest wystarczające, aby zdać w stopniu zadowalającym. Język polski był dla uczniów najbardziej stresującym dniem, może dlatego, że ten przedmiot jest pierwszy. Ta matura jest wymagająca i trwa najdłużej – przyznaje Marzena Drozd, wicedyrektorka V LO.
Obawy i nauka
Przed tegorocznymi maturzystami jeszcze kilka egzaminów, które mogą nieść ze sobą dużą dozę stresu. Często w obawach pojawia się temat ustnej matury z języka ojczystego.
– Nie stresuję się jakoś bardzo, bo mam jeszcze tydzień. Pewnie pojawi się chwilę przed egzaminem – wspomina Oliwier z „Zamoya”.
Wicedyrektor Marzena Drozd uważa, że powtórki przed ustną maturą mają jeszcze sens i warto to zrobić, jeśli ktoś nie czuje się pewnie.
– Powtarzanie w ostatniej chwili ma sens, ale nie na dzień przed maturą. Sesja egzaminów ustnych rozpoczyna się w naszej szkole 14 maja, więc faktycznie jest jeszcze chwila, aby przypomnieć sobie świat przedstawiony lektur obowiązkowych i uniknąć błędów kardynalnych, których najbardziej boją się uczniowie. Warto powtórzyć materiał o ile uczniowie nie będą wpadać w panikę. Spokojnie można przeglądać utwory omawiane na lekcjach, bo jedno z pytań może dotyczyć jakiegokolwiek utworu, również tego nieomawianego w szkole, ale utrzymanego w konwencji omawianych. Uczyć się zawsze warto.
Od 10 do 23 maja uczniowie będą zasiadać w szkolnych ławkach i pisać testy z wybranego przedmiotu na poziomie rozszerzonym. Za to w dniach 11-16 maja będą musieli wykazać się wiedzą oraz komunikatywnością podczas matur ustnych z języka ojczystego oraz obcego.